Przekleństwo duchowej bezpłodności

Franciszek Niemiro

Żyjemy w otoczeniu potężnego zastraszenia. Świat i diabeł straszą nas. Chcą przejąć nad nami kontrolę i władzę. Miłośc, którą mamy od Boga jest potężniejsza od strachu. Wiemy że jesteśmy kochani chronieni przez Jezusa. Wzieliśmy miłośc i możemy nią darzyc innych.

18 kwietnia 2021


Żyjemy w otoczeniu potężnego zastraszenia. Świat i diabeł straszą nas. Chcą przejąć nad nami kontrolę i władzę. Miłość, którą mamy od Boga jest potężniejsza od strachu. Wiemy, że jesteśmy kochani chronieni przez Jezusa. Wzięliśmy miłość i możemy nią darzyć innych.

Z miłości do Boga, wierzący są w stanie ponosić duże ofiary (wdowi grosz) oddając czasami wszystko co mają.

Czego oczekuje od nas Bóg?

Aby nasza wiara była żywa a miłość pierwsza do Niego kierowana. Wiara i zbawienie w Jezusie nie może nam spowszednieć. Niech słowa z ewangelii Mateusza będą przestrogą na sądzie Chrystusowym: Tak ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi (Mat 20:16).

Mieć po prostu zawsze postawę nieużytecznego sługi.

Tracimy czujność, jeśli wchodzimy w pewność siebie opartą na chodzeniu w ciele.

Trzeba badać własne serce. Jeśli nie ma pragnienia obecności Boga i jego celów, gdy miłość stygnie - jest to znak ostrzegawczy do upamiętania i pokuty. Przychodzi niepokój od Ducha Świętego, który jest zasmucony. Jeżeli pozwalasz na to, by Boże życie zamierało w tobie pamiętaj, że możesz być w konsekwencji odrzucony. Bóg powie ci na sądzie: Nigdy cię nie znałem!

Jeśli kościół będzie się składać z takich ludzi, stworzy społeczność nominalną obrosłą w liturgię i tradycję. Człowiek duchowy potrzebuje duchowego pokarmu, nie potrzebuje i raczej stroni od światowego pokarmu.

Jesteśmy dla Boga glebą, która ON przygotowuje przez deszcz następnie wysiewa ziarno, aby wydała ona ostatecznie owoc. Bóg wybiera odpowiednie ziarno. My mamy wydać owoc (Iz 55:10-13)

„Albowiem ziemia, która piła deszcz często na nią spadający i rodzi rośliny użyteczne dla tych, którzy ją uprawiają, otrzymuje błogosławieństwo od Boga; Lecz ta, która wydaje ciernie i osty, jest bezwartościowa i bliska przekleństwa, a kresem jej spalenie.” (Heb 6:7-8)

Może ona wydać dobry owoc, ale może również rodzic osty i ciernie. Wtedy jest odrzucona i przeklęta. Naszą rolą jest przygotować swoje serce i swojego ducha, aby w pokorze przyjąć Boży zasiew.

Bóg stworzył ziemię, która ma moc wydawać plon.

„Potem rzekł Bóg: Niech się zazieleni ziemia zieloną trawą, wydającą nasienie i drzewem owocowym, rodzącym według rodzaju swego owoc, w którym jest jego nasienie na ziemi! I tak się stało. I wydała ziemia zieleń, ziele wydające nasienie według rodzajów jego, i drzewo owocowe, w którym jest nasienie według rodzaju jego. I widział Bóg, że to było dobre.” (Rodz 1:11-12).

Bóg się zwrócił do ziemi jak do istoty żywej: „Niech ziemia zrodzi trawę…”

Kiedy już ziemia jest przygotowana, wtedy Pan zasiewa swoje ziarno:

„Wyszedł siewca rozsiewać ziarno swoje. A gdy siał, jedno padło na drogę i zostało zdeptane, a ptaki niebieskie zjadły je. A drugie padło na opokę, a gdy wzeszło, uschło, bo nie miało wilgoci. A inne padło między ciernie, a ciernie razem z nim wzrosły i zadusiły je. A jeszcze inne padło na ziemię dobrą i, gdy wzrosło, wydało plon stokrotny. To mówiąc, wołał: Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha.” (Łuk 8:5-8).

Czy jesteś w stanie przyjąć do serca inne życie i żyć dla Bożego zasiewu?

Musimy pamiętać, że zdamy sprawę przed Bogiem z danego nam ziarna.

Co robisz ze swoim czasem? Czy przyjmujemy słowo Boże i pielęgnujemy je w swoim sercu pozwalając urosnąć mu, czy raczej je zagłuszamy światowymi rzeczami bądź pożądliwościami?

Jeśli zagłuszasz to słowo, umierasz duchowo. Chodzenie w Duchu polega na posłuszeństwie temu słowu, chodzeniu w nim. Wiara to inwestowanie w sprawy wieczne. Jesteśmy, żyjemy na tym świecie, ale nie żyjemy dla niego.

Wiara nie jest automatyczna. Trzeba o nią dbać. Musi płonąc twoja dusza jak latarnia mądrej panny oczekującej narzeczonego. Oliwa bierze się z twojego obcowania z Duchem Świętym. Nie można tego pożyczyć od innych! Trzeba mieć swoją miarę i zapas, aby serca płonęły, gdy przyjdzie Pan po swój kościół. Oliwa symbolizuje Ducha Świętego, stan oczekiwania ale też wiarę. Jest ona niezbędna w chodzeniu za Panem. Czyn wiary nie polega na naśladowaniu. Izraelici przeszli przez Morze Czerwone, bo mieli wiarę. Egipcjanie zaś naśladując ich poginęli.

Kim jest ten co rodzi ciernie i oset? Kto żyje dla siebie, żyje w ciele a nie dla Ducha ten będzie ostatecznie przeklęty i w ogniu spalony.

Dziś, jeśli głos jego usłyszycie, nie zatwardzajcie serc waszych.
„Przeto znowu wyznacza pewien dzień, "dzisiaj", mówiąc przez Dawida po tak długim czasie, jak to przedtem zostało powiedziane: Dziś, jeśli głos jego usłyszycie, Nie zatwardzajcie serc waszych.” (Heb 4:7).

Nie mów jeszcze nie teraz! Poproś o Boże ziarno, przygotuj swoje serce i duszę i wydaj owoc godny upamiętania. Masz być ziemią płodną przynoszącą błogosławiony owoc. Bóg daje chcenie i wykonuje i współpracuje z tymi, którzy Go miłują. Czyń miłość, pomyśl o potrzebach bliźnich, Bóg oferuje zasoby do pomagania innym. Owocem będzie radość tych, którym pomogłeś. Owocem będzie chwała, która sobie odbierze Jezus, dzięki temu.

Musimy wydać właściwy owoc. Jesteśmy przyrównani do drzewa owocowego w sadzie.

„Już siekiera do korzenia drzew jest przyłożona. Każde więc drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień wrzucone.” (Mat 3:10).

Reasumując

Jesteśmy glebą pańska gotową na przyjęcie Bożego słowa. Pan się troszczy, zrasza ją i nawozi. Poniekąd jesteśmy odpowiedzialni za przygotowanie na przyjęcie słowa i wydanie owocu. (Gal 5:22-23).

Mamy żyć dla tego słowa, mieć gorące serca wrażliwego ducha i chęć postanowienie czynienia miłosierdzia wobec bliźnich.Trwać w społeczności z Duchem Świętym, aby nasz lampa wiary zawsze świeciła. Być gotowym czujnym i oczekującym na przyjście Pana.