Biblia Jakuba Wujka*

I Księga Królewska
(Królewskie trzecie (Królewskie I))

Rozdział 2

  I przybliżyły się dni Dawida, aby umarł, i rozkazał Salomonowi, synowi swemu, mówiąc:    Ja idę w drogę wszytkiej ziemie: zmacniaj się a bądź mężem.    Zachowaj straży JAHWE Boga twego, abyś chodził drogami jego, żebyś strzegł Ceremonij jego i przykazania jego, i sądów, i świadectw, jako napisano w zakonie Mojżeszowym: abyś rozumiał wszytko, co czynisz, i do czego się jedno obrócisz,    aby utwierdził JAHWE mowy swoje, które mówił o mnie, rzekąc: Jeśli będą strzec synowie twoi dróg swych i będą chodzić przede mną w prawdzie ze wszytkiego serca swego i ze wszytkiej dusze swojej, nie będzie odjęty mąż z stolice Izraelskiej.    Ty też wiesz, co mi uczynił Joab, syn Sarwijej, co uczynił dwiema hetmanom wojska Izraelskiego, Abnerowi, synowi Ner, i Amazie, synowi Jeter, które pozabijał i wylał krew wojny w pokoju, i położył krew bitwy na pasie rycerskim swoim, który był około biódr jego, i na bucie swym, który był na nogach jego.    Uczynisz tedy według mądrości twej a nie doprowadzisz szedziwości jego w pokoju do piekła.    Ale i synom Berzellaj Galaadczyka łaskę oddasz i będą jadać u stołu twego: bo mi zaszli, gdym uciekał przed Absalomem, bratem twoim.    Masz też przy sobie Semej, syna Gera, syna Jemini z Bahurim, który mi złorzeczył złorzeczeństwem nagorszym, gdym szedł do obozu: ale iż mi zaszedł, gdym się przeprawiał przez Jordan a przysiągłem mu przez JAHWE, rzekąc: Nie zabiję cię mieczem,    ty go nie cierp, żeby był bez karania. Ale jesteś mężem mądrym, że będziesz wiedział, co mu masz uczynić i doprowadzisz szedziwość jego ze krwią do piekła.    Zasnął tedy Dawid z ojcy swemi i pogrzebion jest w mieście Dawidowym.    A dni, których królował Dawid nad Izraelem, czterdzieści lat jest: w Hebronie królował siedm lat, a w Jeruzalem trzydzieści lat i trzy.    A Salomon siadł na stolicy Dawida, ojca swego, i zmocniło się królestwo jego barzo.    I wszedł Adonias, syn Haggit, do Betsabee, matki Salomonowej. Która mu rzekła: Spokojneli jest weszcie twoje? Który odpowiedział: Spokojne.    I przydał: Mam nieco mówić z tobą. Któremu rzekła: Mów. A on rzekł:    Ty wiesz, iż moje było królestwo i mnie był przełożył wszytek Izrael nad sobą za króla: lecz przeniesione jest królestwo i dostało się bratu memu, bo mu je JAHWE naznaczył.    Teraz tedy jednej prośby proszę od ciebie: nie zawstydzaj oblicza mego. Która rzekła do niego: Powiedz.    A on rzekł: Proszę, abyś mówiła królowi Salomonowi (bo tobie nic odmówić nie może), aby mi dał Abisag Sunamitkę za żonę.    I rzekła Betsabee: Dobrze, ja będę o cię z królem mówiła.    Przyszła tedy Betsabee do króla Salomona, aby z nim mówiła za Adoniaszem. I wstał król przeciwko niej, i ukłonił się jej, i siadł na stolicy swojej, i postanowiono stolicę matce królewskiej, która siadła po prawicy jego.    I rzekła mu: O jednę prośbę maluczką ja cię proszę, nie zawstydzaj oblicza mego. I rzekł jej król: Proś, matko moja, bo mi się nie godzi, abym odwrócił oblicze twoje.    Która rzekła: Niech będzie dana Abisag Sunamitka Adoniasowi, bratu twemu, za żonę.    Odpowiedział król Salomon i rzekł matce swojej: Czemu prosisz o Abisag Sunamitkę Adoniaszowi? Proś mu i królestwa! Bo on jest brat mój starszy niżeli ja, a ma po sobie Abiatar kapłana i Joaba, syna Sarwijej.    A tak przysiągł król Salomon na JAHWE, mówiąc: To mi niech Bóg uczyni i to niech przyczyni, że przeciw duszy swej mówił Adonias słowo to!    A teraz żywie JAHWE, który mię zmocnił i posadził mię na stolicy Dawida, ojca mego, i który mi uczynił dom, jako rzekł, że dziś będzie zabit Adonias!    I posłał król Salomon przez rękę Banaje, syna Jojady, który go zabił, i umarł    Abiatarowi też, kapłanowi, rzekł król: Idź do Anatot do roli twej! Zaiste mężemeś śmierci, ale cię dziś nie zabiję, boś nosił skrzynię JAHWE Boga przed Dawidem, ojcem moim, a wytrwałeś prace we wszytkim, w czym pracował ociec mój.    Wyrzucił tedy Salomon Abiatara, żeby nie był kapłanem PANSKIM: aby się spełniło słowo PANSKIE, które mówił na dom Heli w Silo.    I przyszła wieść od Joaba, że Joab przestawał z Adoniaszem, a nie przestawał z Salomonem: a tak uciekł Joab do przybytku PANSKIEGO i uchwycił się rogu ołtarza.    I oznajmiono królowi Salomonowi, że uciekł Joab do przybytku PANSKIEGO a jest u ołtarza. I posłał Salomon Banaję, syna Jojady, rzekąc: Idź, zabij go.    I przyszedł Banajas do przybytku Pańskiego i rzekł mu: To mówi król: Wynidź. Który rzekł: Nie wynidę, ale tu umrę. I odniósł Banajas królowi mowę, mówiąc: Tak mówił Joab i to mi odpowiedział.    I rzekł mu król: Uczyńże, jako mówił, a zabij go i pogrzeb a odejmiesz krew niewinną, którą wylał Joab, ode mnie i od domu ojca mego.    I odda JAHWE krew jego na głowę jego, ponieważ zabił dwu mężów sprawiedliwych i lepszych niżli sam, a zabił je mieczem, o czym nie wiedział ociec mój Dawid: Abnera, syna Ner, hetmana wojska Izraelskiego, i Amazę, syna Jeter, hetmana wojska Judzkiego:    i wróci się krew ich na głowę Joab i na głowę nasienia jego na wieki. A Dawidowi i potomstwu jego, i domowi, i stolicy jego niech będzie pokój aż na wieki od JAHWE.    A tak szedł Banajas, syn Jojady, i rzuciwszy się nań, zabił; i pogrzebion jest w domu swym na pustyni.    I postanowił król Banaję, syna Jojady, nad wojskiem miasto niego, a Sadoka postawił kapłanem miasto Abiatara.    Posłał też król i wezwał Semej, i rzekł mu: Zbuduj sobie dom w Jeruzalem a mieszkaj tam: a nie wynidziesz stamtąd tam i sam.    Ale któregokolwiek dnia wynidziesz a przejdziesz przez potok Cedron, wiedz, że zabit będziesz: krew twoja będzie na głowie twojej.    I rzekł Semej królowi: Dobra mowa. Jako rzekł pan mój, król, tak uczyni sługa twój. I mieszkał Semej w Jeruzalem przez niemały czas.    I przydało się po trzech leciech, że uciekli słudzy Semej do Achis, syna Maacha, króla Get, i powiedziano Semej, że słudzy jego szli do Get.    I wstał Semej, i osiodłał osła swego, i jachał do Achis do Get szukać sług swoich, i przywiódł je z Get.    I powiedziano Salomonowi, że jeździł Semej do Get z Jeruzalem, i wrócił się.    A posławszy wezwał go i rzekł mu: Azam ci się nie oświadczył przez Pana i opowiadałem ci: Któregokolwiek dnia wyszedszy pójdziesz tam i sam, wiedz, że umrzesz? I odpowiedziałeś mi: Dobra mowa, którąm słyszał.    Przecześ tedy nie strzegł przysięgi PANSKIEJ i przykazania, którem ci był przykazał?    I rzekł król do Semej: Ty wiesz wszytko złe, którego jest świadome serce twoje, któreś uczynił Dawidowi, ojcu memu: oddał JAHWE złość twoję na głowę twoję.    A król Salomon błogosławiony i stolica Dawidowa będzie utwierdzona przed JAHWE aż na wieki!    I rozkazał król Banajej, synowi Jojady, który wyszedszy zabił go, i umarł. 
 

Prawa autorskie i szczegółowe informacje

Biblia Jakuba Wujka – przekład Biblii na język polski wykonany przez jezuitę, Ks. Jakuba Wujka, wydany w całości po raz pierwszy w roku 1599. Wujek pracował nad nią w latach 1584–1595.

* Prezentowane treści należą do ich właścicieli i wydawców. Tekst pobrany z udostępnionych zasobów programu MyBible