Biblia Jakuba Wujka*

II Księga Królewska
(Królewskie czwarte (Królewskie II))

Rozdział 10

  I Achab miał siedmdziesiąt synów w Samaryjej. Napisał tedy Jehu listy i posłał do Samaryjej do przełożonych miejskich i do starszych, i do tych, którzy wychowywali syny Achabowe, w te słowa:    Skoro te listy weźmiecie, którzy macie syny pana waszego i wozy, i konie, i miasta mocne, i oręża,    obierzcie lepszego i tego, który się wam spodoba z synów pana waszego; i tego posadźcie na stolicy ojca jego a bijcie się o dom pana waszego.    Ulękli się oni barzo i rzekli: Oto dwa królowie nie mogli się zostać przed nim, a jakoż się my sprzeciwić będziem mogli?    Posłali tedy przełożeni domu i urzędnicy miasta, i starszy, i wychowywaciele do Jehu, mówiąc: Jesteśmy służebnicy twoi, cokolwiek rozkażesz, uczyniemy ani króla nad sobą stanowiemy: cokolwiek ci się podoba, uczyń.    I odpisał im listy powtóre, rzekąc: Jeśliście moi a mnieście posłuszni, weźcież głowy synów pana waszego a przyjedźcie do mnie jutro tejże godziny do Jezraela. A synów królewskich siedmdziesiąt mężów chowano u przedniejszych miasta.    A gdy przyszły listy do nich, wzięli syny królewskie i zabili siedmdziesiąt mężów, i włożyli głowy ich w kosze, i posłali do niego do Jezrahela.    I przyszedł poseł i oznajmił mu, rzekąc: Przyniesiono głowy synów królewskich. Który odpowiedział: Składźcie je na dwie kupie wedle weszcia bramy aż do zarania.    A gdy rozedniało, wyszedł, i stojąc rzekł do wszytkiego ludu: Sprawiedliwiście: jeślim się ja sprzysiągł na pana mego i zabiłem go, któż te wszytkie pobił?    Obaczcież tedy teraz, iż nie upadło z mów PANSKICH na ziemię, które mówił JAHWE na dom Achabów, i uczynił JAHWE, co mówił, w ręce sługi swego Eliasza.    Pobił tedy Jehu wszytkie, którzy byli zostali z domu Achabowego w Jezrahelu, i wszytkie pany jego, i znajome, i ofiarowniki, aż i szczątka po nim nie zostało.    I wstawszy przyjachał do Samaryjej. A gdy przyszedł do domu pasterskiego na drodze,    nalazł bracią Ochozjasza, króla Judzkiego, i rzekł do nich: Coście wy zacz? Którzy odpowiedzieli: Jesteśmy bracia Ochozjaszowi i przyszliśmy nawiedzić zdrowie synów królewskich i synów królowej.    Który rzekł: Pojmajcie je żywe! Które gdy pojmali żywe, pościnali je u studnie podle domu, czterdzieści i dwu mężów; i nie zostawił z nich żadnego.    A odjachawszy zonąd, nalazł Jonadab, syna Rechab, idącego przeciw sobie i błogosławił mu, i rzekł do niego: Jestli serce twoje proste jako serce moje z sercem twoim? I rzekł Jonadab: Jest. Jeśli, prawi, jest, daj rękę twoję. Który dał mu rękę swoję. A on go wziął na wóz do siebie    i rzekł do niego: Jedź ze mną a oglądaj zarzliwość moję o JAHWE. A wziąwszy go na swój wóz,    wiózł do Samaryjej. I pobił wszytkie, którzy byli zostali z Achab w Samaryjej aż do jednego, według słowa PANSKIEGO, które mówił przez Eliasza.    Zgromadził tedy Jehu wszytek lud i rzekł do nich: Achab chwalił Baala mało, ale go ja więcej będę chwalił.    Teraz tedy wszytkich proroków Baal i wszytkich ministrów jego, i wszytkich ofiarowników jego wzówcie do mnie. Niech żadnego nie będzie, który by nie przyszedł: bo ofiarę mam wielką Baalowi! Kogokolwiek nie będzie dostawało, nie będzie żyw! A to Jehu czynił na zdradzie, aby wytracił chwalce Baalowe.    I rzekł: Poświęćcie dzień uroczysty Baalowi! I wezwał,    i posłał na wszytkie granice Izraelskie, i przyszli wszyscy ministrowie Baal: nie został ani jeden, który by nie przyszedł. I weszli do zboru Baalowego, i napełnił się dom Baalów od końca aż do końca.    I rzekł tym, którzy byli nad szatami: Wynieście szaty wszytkim ministrom Baalowym. I wynieśli im szaty.    I wszedszy Jehu i Jonadab, syn Rechab, do zboru Baalowego, rzekł chwalcom Baalowym: Przepatrzcie a obaczcie, by tu snadź nie był kto z wami z sług PANSKICH, ale żeby tylko sami byli ministrowie Baalowi.    A tak weszli, aby czynili ofiary i całopalenia, a Jehu nagotował był sobie przed zborem ośmdziesiąt mężów i rzekł im: Ktokolwiek uciecze z tych ludzi, które ja przywiodę w ręce wasze, dusza jego będzie za duszę onego.    I zstało się, gdy się skończyło całopalenie, rozkazał Jehu żołnierzom i hetmanom swym: Wnidźcie a pobijcie je, niech żaden nie ujdzie! I pobili je paszczęką miecza, i wyrzucili żołnierze i hetmanowie. I szli do miasta zboru Baal,    i wynieśli Bałwana ze zboru Baal, i spalili.    I skruszyli go. Zbór też Baalów skazili i poczynili z niego wychody aż do dnia dzisiejszego.    Wygładził tedy Jehu Baala z Izraela,    wszakże od grzechów Jeroboama, syna Nabat, który do grzechu przyprawił Izraela, nie odstąpił ani opuścił cielców złotych, którzy byli w Betel i w Dan.    I rzekł JAHWE do Jehu: Ponieważeś pilnie czynił, co prawo było i podobało się w oczach moich, i wszytko, co było w sercu moim, uczyniłeś przeciwko domowi Achab, synowie twoi, aż do czwartego pokolenia będą siedzieć na stolicy Izraelskiej.    Lecz Jehu nie strzegł, żeby chodził w zakonie JAHWE Boga Izraelowego ze wszytkiego serca swego, bo nie odstąpił od grzechów Jeroboama, który ku grzechowi przywiódł Izraela.    W one dni począł JAHWE tesknić nad Izraelem i poraził je Hazael we wszytkich granicach Izraelskich    od Jordanu ku wschodniej stronie wszytkę ziemię Galaad i Gad, i Ruben, i Manasse, od Aroer, który jest nad potokiem Arnon, i Galaad, i Basan.    A ostatek słów Jehu i wszytko, co czynił, i męstwo jego, aza to nie jest napisano w księgach słów dni królów Izraelskich?    I zasnął Jehu z ojcy swymi, i pogrzebli go w Samaryjej: i królował Joachaz, syn jego, miasto niego.    A dni, których królował Jehu nad Izraelem, dwadzieścia i ośm lat jest w Samaryjej. 
 

Prawa autorskie i szczegółowe informacje

Biblia Jakuba Wujka – przekład Biblii na język polski wykonany przez jezuitę, Ks. Jakuba Wujka, wydany w całości po raz pierwszy w roku 1599. Wujek pracował nad nią w latach 1584–1595.

* Prezentowane treści należą do ich właścicieli i wydawców. Tekst pobrany z udostępnionych zasobów programu MyBible