Literacki Katolicki

Biblia Jakuba Wujka*

Dzieje Apostolskie

Rozdział 7

  I rzekł nawyższy kapłan: Jeśli się to tak ma?    Który rzekł: Mężowie bracia i ojcowie, słuchajcie! Bóg chwały ukazał się ojcu naszemu Abrahamowi, gdy był w Mezopotamijej, przedtym niż mieszkał w Charan.    I rzekł do niego: Wynidź z ziemie twej i z twojej rodziny a idź do ziemie, którąć ukażę.    Tedy wyszedł z ziemie Chaldejskiej i mieszkał w Charan, a stamtąd, gdy umarł ociec jego, przeniósł go do tej ziemie, w której wy teraz mieszkacie.    I nie dał mu w niej dziedzictwa i na krok nogi, a obiecał mu ją dać w osiadłość i nasieniu jego po nim, gdy nie miał syna.    I mówił mu Bóg: Że nasienie jego przychodniem będzie w cudzej ziemi i podbiją je w niewolą, i źle się z nimi obchodzić będą przez cztery sta lat:    A naród, któremu służyć będą, ja sądzić będę, rzeki Pan, a potem wynidą i będą mi służyć na tym miejscu.    I dał mu testament obrzezania, i tak zrodził Izaaka, i obrzezał go dnia ósmego, a Izaak Jakoba, a Jakob dwanaście Patriarchów.    A Patriarchowie nienawidząc Jozefa, przedali do Egiptu. I był Bóg z nim,    i wyrwał go ze wszytkich jego ucisków, a dał mu łaskę i mądrość przed oczyma faraona, króla Egipckiego, i postanowił go nad Egiptem i nad wszytkim domem swoim.    I przyszedł głód na wszytek Egipt i Chanaan i wielkie uciśnienie, i nie najdowali żywności ojcowie naszy.    A usłyszawszy Jakob, iż było zboże w Egipcie, posłał ojce nasze pierwszy raz;    a za wtórym razem poznany jest Jozef od braciej swojej i oznajmiony jest faraonowi naród jego.    A Jozef posławszy, przyzwał ojca swego Jakoba i wszytkiej rodziny swej w siedmidziesiąt i piąci duszach.    I zstąpił Jakob do Egiptu, i umarł on i ojcowie naszy.    I przeniesieni są do Sychem, i położeni są w grobie, który kupił Abraham za sumę srebra u synów Hemora, syna Sychem.    A gdy się przybliżył czas obietnice, którą był przysiągł Bóg Abrahamowi, rozrodził się lud i rozmnożył w Egipcie,    aż nastał inny król w Egipcie, który nie znal Jozefa.    Ten podszedszy nasz naród, utrapił ojce nasze, żeby wyrzucali dziatki swe, aby nie żyły.    Tegoż czasu narodził się Mojżesz i był przyjemny Bogu. Który wychowany był trzy miesiące w domu ojca swego.    A gdy był wyrzucony, wzięła go córka faraonowa i wychowała go sobie za syna.    I wyćwiczon był Mojżesz we wszelkiej mądrości Egipskiej, i był możnym w słowiech i w uczynkach swoich.    A gdy mu się wypełnił czas czterdzieścia lat, przyszło mu na myśl, aby nawiedził bracią swą, syny Izraelskie.    A widząc niektórego ukrzywdzonego, obronił go i pomścił się krzywdy onego, który krzywdę cierpiał, zabiwszy Egiptczyka.    A mniemał, żeby rozumieli bracia, że Bóg daje im wybawienie przez rękę jego: lecz oni nie rozumieli.    A nazajutrz ukazał się im, gdy się wadzili, i jednał je na pokój, mówiąc: Mężowie, braciaście sobie: czemu jeden drugiego krzywdzicie?    Lecz co krzywdził bliźniego, odegnał go, mówiąc: Któż cię postawił książęciem i sędzią nad nami?    Izali mię ty chcesz zabić, jakoś wczora zabił Egiptczyka?    I uciekł Mojżesz dla słowa tego, i zstał się przychodniem w ziemi Madiańskiej, gdzie zrodził dwu synu.    A gdy wyszło lat czterdzieści, ukazał się mu na puszczy góry Synaj Anjoł w ogniu płomienistym krza.    Lecz Mojżesz ujźrzawszy, dziwował się widzeniu. A gdy przystępował, aby się przypatrzył, zstał się do niego głos Pański, mówiąc:    Jam jest Bóg ojców twoich, Bóg Abrahamów, Bóg Izaaków i Bóg Jakobów. A zadrżawszy Mojżesz, nie śmiał się przypatrować.    I rzekł mu Pan: Zzuj obuwie nóg twoich, bo miejsce, na którym stoisz, jest ziemia święta.    Widziałem widząc utrapienie ludu mego, który jest w Egipcie, i słyszałem wzdychanie ich, i zstąpiłem, żebych je wybawił. A teraz chodź, a poszlę cię do Egiptu.    Tego Mojżesza, którego się zaprzeli, mówiąc: Kto cię postanowił książęciem i sędzią? - tego Bóg książęciem i odkupicielem posłał, z ręką Anjoła, który mu się ukazał we krzu.    Ten je wywiódł, uczyniwszy cuda i znaki w ziemi Egipskiej i w Morzu Czerwonym, i na puszczy przez czterdzieści lat.    Ten jest Mojżesz, który powiedział synom Izraelskim: Proroka wam wzbudzi Bóg z braciej waszej jako mnie: jego słuchać będziecie.    Ten jest, który był w zgromadzeniu na puszczy z Anjołem, który z nim mawiał na górze Synaj, i z ojcy naszymi; który przyjął słowa żywota, aby nam dał.    Któremu nie chcieli być posłuszni ojcowie naszy, ale odrzucili i odwrócili się sercem swym do Egiptu,    mówiąc do Aarona: Uczyń nam bogi, którzy by szli przed nami: abowiem Mojżesz, ten, który nas wywiódł z ziemie Egipskiej, nie wiemy, co mu się stało.    I uczynili w one dni cielca, i ofiarowali ofiarę bałwanowi, i weselili się w dziełach rąk swoich.    I odwrócił Bóg, i podał je, aby służyli zastępom niebieskim, jako napisano jest w księgach prorockich: Zażeście mi ofiary i obiaty ofiarowali na puszczy przez czterdzieści lat, domie Izraelski?    I przyjęliście namiot Molochów i gwiazdę boga waszego, Remfam, figury, któreście czynili, abyście im pokłon czynili. I przeniosę was za Babilon.    Przybytek świadectwa był z ojcy naszymi na puszczy, jako rozrządził Bóg mówiący do Mojżesza, aby ji uczynił wedle kształtu, który widział.    Który też wprowadzili, przyjąwszy ojcowie naszy z Jezusem, w osiadłość poganów, które Bóg wygnał przed obliczem ojców naszych, aż do dni Dawidowych,    który nalazł łaskę przed Bogiem i prosił, aby znalazł przybytek Bogu Jakobowemu.    A Salomon zbudował jemu dom.    Ale Nawyższy nie mieszka w uczynionych ręką, jako Prorok powiada:    Niebo jest mi stolicą, a ziemia podnóżkiem nóg moich. Cóż mi za dom zbudujecie, mówi Pan? Abo które jest miejsce odpoczynienia mego?    Zali ręka moja tego wszytkiego nie uczyniła?    Twardego karku i nie obrzezanych serc i uszu! Wy się zawżdy sprzeciwiacie Duchowi świętemu. Jako ojcowie waszy, także i wy.    Którego z Proroków nie przeszladowali ojcowie waszy? I zabili tych, którzy opowiadali o przyszciu sprawiedliwego, któregoście wy teraz zdrajcami i mężobójcami byli,    którzyście wzięli zakon przez rozrządzenie Anjelskie, a nie strzegliście.    A słuchając tego, krajały się serca ich i zgrzytali nań zębami.    A będąc pełen Ducha Ś. patrząc pilnie w niebo, ujźrzał chwałę Bożą i Jezusa stojącego po prawicy Bożej. I rzekł: Oto widzę niebiosa otworzone, a Syna człowieczego stojącego po prawicy Bożej.    A krzyknąwszy głosem wielkim, zatulili sobie uszy i rzucili się nań jednomyślnie.    A wyrzuciwszy go z miasta, kamionowali. A świadkowie składali szaty swe u nóg młodzieńca, którego zwano Szawłem.    I kamionowali Szczepana, wzywającego a mówiącego: Panie Jezu, przyjmi ducha mojego!    A klęknąwszy na kolana, zawołał głosem wielkim, mówiąc: Panie, nie przyczytaj im tego grzechu! A to rzekszy, zasnął w Panu. A Szaweł zezwalał na zabicie jego.    - - - 
 

Prawa autorskie i szczegółowe informacje

Biblia Jakuba Wujka – przekład Biblii na język polski wykonany przez jezuitę, Ks. Jakuba Wujka, wydany w całości po raz pierwszy w roku 1599. Wujek pracował nad nią w latach 1584–1595.

* Prezentowane treści należą do ich właścicieli i wydawców. Tekst pobrany z udostępnionych zasobów programu MyBible