Biblia Tysiąclecia*

Księga Hioba
(Księga Ijoba)

Rozdział 23

  Wówczas zabrał głos Hiob i rzekł:    I dziś ma skarga jest gorzka, bo ręką swą ból mi zadaje.    Obym wiedział, gdzie można Go znaleźć, do Jego bym dotarł stolicy.    Wszcząłbym przed Nim swą sprawę i pełne dowodów miał usta.    Znałbym słowa obrony mojej, pojmował, co będzie mówił.    Czy z wielką mocą ma się ze mną spierać? Nie! On by na mnie zwrócił uwagę.    Tam by się z Nim prawował niewinny, od mego Sędziego byłbym wolny na zawsze.    Pójdę na wschód: tam Go nie ma; na zachód - nie mogę Go dostrzec.    Na północy przy działaniu Go nie widzę, na południe się zwrócił? Nie dojrzę.    Lecz On zna drogę, którą kroczę, z prób wyjdę czysty jak złoto.    Do Jego śladu przylgnęła moja stopa, Jego drogi strzegłem i nie zbłądziłem.    Nie gardzę nakazem Jego warg i w sercu chowam słowa ust Jego.    Lecz On [trwa] przy jednym: a kto to zmieni? Co postanowi w duszy, to wykona.    Wykona, co mi wyznaczył, jak mnóstwo spraw w swoim sercu.    Więc drżę przed Jego obliczem, ze strachem o Nim rozmyślam,    Bóg grozą przenika me serce, Wszechmocny napełnia mnie lękiem.    Bo nie zginąłem z powodu ciemności, a gęsty mrok na mej twarzy. 
 

Prawa autorskie i szczegółowe informacje

Biblia Tysiąclecia, wydanie V.
Prawo autorskie © 1999, Pallottinum. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Copyright © 1999 by Pallottinum. All rights reserved.

* Prezentowane treści należą do ich właścicieli i wydawców. Tekst pobrany z udostępnionych zasobów programu MyBible