Biblia Warszawska*

Księga Hioba
(Księga Joba)

Rozdział 35

  Elihu odezwał się i rzekł:    Czy uważasz to za słuszne i nazywasz słusznością po swojej stronie wobec Boga,    Gdy pytasz: Cóż mi to pomoże, co za pożytek mam z tego, że jestem bez grzechu?    Ja paru słowy ci odpowiem i twoim przyjaciołom zarazem.    Spójrz ku niebu i zobacz, przypatrz się obłokom, które są wysoko nad tobą.    Jeżeli zgrzeszysz, co mu przez to zrobisz, a jeżeli jest wiele twoich występków, co mu zaszkodzisz?    Jeżeli jesteś sprawiedliwy, co mu dajesz? Albo co otrzymuje On z twoich rąk?    Twoja bezbożność dotknie tylko człowieka takiego jak ty, a twoja sprawiedliwość pomoże tylko takiemu samemu synowi człowieka.    Krzyk bowiem podnoszą z powodu wielu ucisków, z powodu ramienia możnych wołają o pomoc,    Wszakże nikt nie mówi: Gdzie jest Bóg, mój Stwórca, który i w nocy niedoli wywołuje pieśni pochwalne?    Czyni nas rozumniejszymi niż polne zwierzęta i mędrszymi niż ptactwo niebieskie.    A wtedy oni podnoszą krzyk, lecz On nie odpowiada z powodu zuchwalstwa złych.    Doprawdy, Bóg nie wysłuchuje pustych słów, Wszechmocny nie zważa na nie,    Zwłaszcza gdy mówisz, że go nie widzisz. Rozprawa odbędzie się przed nim, więc wyczekuj go!    I właśnie teraz, gdy jego gniew nie karze i On nie zważa zbytnio na występek,    Job otwiera usta do pustej mowy i w sposób nierozumny mnoży słowa. 
 

Prawa autorskie i szczegółowe informacje

© Towarzystwo Biblijne w Polsce, Warszawa, 1975

aktualizacja modułu: 2020-07-01

* Prezentowane treści należą do ich właścicieli i wydawców. Tekst pobrany z udostępnionych zasobów programu MyBible