List do Rzymian, rozdział 14:13nn

Krzysztof Radzimski

Wszyscy bez wyjątku uczestniczymy we wznoszeniu, przyozdabianiu i wzmacnianiu Bożej świątyni, budując jedni drugich w miłości. To wymaga świadomych, wspólnych kroków zmierzających do stworzenia wspólnoty, która żyje w harmonii i miłości.

12 lutego 2023


Nie niszcz Bożego dzieła

Alina, żyła na Lubelszczyźnie w małej wsi, gdzie kruki zawracają, a bociany mają pętlę. Była już podeszłym wieku, a dzieci miała naprawdę kochane. Córka zaproponowała, że już może czas, by mama przeprowadziła się do niej, do Warszawy, bo jak jej się coś stanie, to tylko święty Boże pomoże. Po długich przemyśleniach i modlitwach usłuchała córki i opuściła swój spokojny zbór, pastora Gerarda i wszystkie ciocie. To był tradycyjny kościołek, głos wiary, surowa pobożność i nieprzekraczalne zasady.

Tu w Warszawie było zupełnie inaczej, kobity wymalowane, paznokcie upaprane, z dekoltu się wylewa, a co po niektóre podziargane jakby z kryminału świeżo wyszły. A mężczyźni? Cosz to za ubiory, nie wiadomo jak to do niego mówić: proszę pana, czy proszę pani. Pieśni śpiewają, ręce w kieszeniach trzymają, gumę żują, „sodomia i gomoria”. Alina po nabożeństwie coś napomknęła córce o zasadach kościelnego ubioru, a  Halina z ławki obok, jak nie wsiądzie na starowinkę, a zaraz kilka koleżanek dołączyło do chóru: „średniowiecze, ciociu, to my już mamy za sobą”, Weronika z Biblią pod pachą dodaje: „a gdzie to Biblia zabrania malować paznokci”. Sandra dodała, że jej makijaż mężowi się bardzo podoba. Alina stwierdziła: „No widzę panie, że mamy tu istny zlot czarownic”, po czym pospiesznie wyszła z kościoła. „Ładne mi powitanie” – pomyślała.

Prezentacja tekstu

A przecież wystarczyłoby trochę życzliwości. Chrześcijanie dużo mówią o miłości, ale zdecydowanie za mało sobie jej okazują. Miłość zawsze kosztuje. Jak pisał św. Augustyn: Właśnie to kochamy w przyjaciołach, a kochamy aż tak bardzo, że człowiek czuje się winny, jeśli miłość odwzajemnia się miłością. I nie żądamy od przyjaciół niczego oprócz owych oznak życzliwości1).

Ale jeszcze lepiej przemówi do nas Pismo Święte, bo nigdy nie jest za dużo Bożego Słowa, które nawołuje nas do tego, żeby kochać się w sposób praktyczny a nie eteryczny. Dlatego właśnie sięgniemy do jakże wspaniałego zdroju, jakim jest List do Rzymian, rozdział 14, wersety od 13 do końca. Zwróćmy uwagę jak apostoł chce nauczyć nas odpowiedzialności za siebie nawzajem:

Nie osądzajmy więc już siebie nawzajem, ale raczej osądźmy, jak nie dawać bratu [powodu do] potknięcia lub do skandalu. Wiem i jestem przekonany w Panu Jezusie, że nic samo przez się nie jest nieczyste, jak tylko dla tego, kto coś za nieczyste uznaje dla niego [jest to] nieczyste. Jeśli jednak z powodu pokarmu twój brat jest zasmucany, to już nie postępujesz zgodnie z miłością; przez swój pokarm nie rujnuj kogoś, za kogo umarł Chrystus. Niech więc nie bluźni się temu, [co jest] waszym dobrem. Królestwo Boże bowiem to nie pokarm i napój, lecz sprawiedliwość i pokój, i radość w Duchu Świętym. Bo kto w tym służy Chrystusowi, miły jest Bogu i  szanowany u ludzi. Dążmy zatem do tego, co [służy] pokojowi i wzajemnemu zbudowaniu. Z powodu pokarmu nie rujnuj dzieła Bożego. Wszystko wprawdzie jest czyste, ale jest złe dla człowieka jedzącego przy potknięciu. Dobrze jest nie jeść mięsa ani nie pić wina, ani nie robić nic, przez co twój brat mógłby się potknąć. Ty wiarę, którą masz, zachowaj dla siebie przed Bogiem. Szczęśliwy ten, kto samego siebie nie osądza w tym, czego próbuje. Kto zaś osądza siebie, gdy je, już jest potępiony, gdyż [to, co robił], nie [wypływało] z wiary. Wszystko zaś, co nie [wypływa] z wiary, jest grzechem.2)

Wersety 13 i 14

Apostoł uderza w sedno sprawy, w nasz niepochamowany pęd by wszystko osądzić według własnych kryteriów. Tymczasem jest nam zwracana uwaga, że powinniśmy osądzać raczej to, jak mówić w sposób nie raniący, ale budujący. Jednakże nie chodzi o jakąś kurtuazję, udawanie, że nie widzimy problemu, zakrywanie wszystkiego milczeniem, podczas gdy całe nasze wnętrze się gotuje i w końcu kiedyś eksploduje. Raczej chodzi o tę umiejętność, by szczerość była przepełniona troską o drugiego człowieka; to rozmyślanie, jak go pozyskać, jak mu pomóc, jak zachęcić go do poprawy istniejącego stanu. Wychodząc z takiej postawy, można osiągnąć naprawdę sporo.

Absolutnie katastrofalne jest celowe kłucie brata lub siostry sarkastycznymi uwagami, czy ostentacyjnym zachowaniem. Załóżmy, że ktoś jest wewnętrznie przekonany o tym, że baptyści nie powinni pić żadnego alkoholu, że jest to grzech.3) Mógłbyś podczas wspólnego obiadu ostentacyjnie otworzyć butelkę z piwem, wszak wiadomo z Biblii, że umiarkowane picie alkoholu jest radością dla duszy. Psalmista pisał o Bogu: [Ty] sprawiasz, że rośnie trawa dla bydła i rośliny na użytek człowieka, by dobywał chleb z ziemi i wino, które rozwesela serce człowieka, oliwę, od której lśni się oblicze, i chleb, co wzmacnia serce człowieka4). Miałbyś absolutną rację, ale co z tego? Może twój brat to były alkoholik; może tak go nauczono w domu; może obserwując pijanych ludzi, doszedł do wniosku, że nie przystoi chrześcijanom tykać się takich trunków. Po co miałbyś być tym luminarzem, uświadamiającym owego słabego brata. A może sięgając po kieliszek przyprowadzisz go do uzależnienia.

Jeszcze inny przykład, który poddała mi moja żona. Weźmy pod uwagę tatuaże. Czy Biblia ich zabrania? Szczerze powiedziawszy ani pośrednio, ani bezpośrednio tego nie robi. Jednak po co miałbyś zachęcać kogoś do tego, mówiąc, że nie ma w tym nic złego. Może ta osoba zachęcona twoimi postępowymi wywodami zrobi sobie ten tatuaż, a potem drugi, trzeci aż cała będzie pokryta tatuażami. Na koniec stwierdzi, że ona tu nie pasuje, nie czuje się akceptowana i pójdzie do świata. Marny wynik, prawda? Korzystanie z wolności chrześcijańskiej okazuje się klęską chrześcijańskiej miłości, ilekroć ta wolność przynosi szkodę drugiemu5). Czasem warto ugryźć się w język czego tak często nie potrafię i pomyśleć, co Jezus zrobiłby na moim miejscu. Co by powiedział albo czego by nie powiedział.

Zastanów się, dlaczego nie potrafisz sobie wyobrazić pastora Marka z tatuażem na szyi i z kolczykiem w uchu. Ja myślę, że nie chciałby on, by jego zwiastowanie napotkało barierę w postaci jego wyglądu, albo może po prostu nie widzi potrzeby by się „upiększać” w ten sposób.

Werset 15

Słusznie Słowo napomina nas: nie rujnuj kogoś za kogo umarł Chrystus, bo będziesz się musiał gęsto tłumaczyć przed Nim, kiedy zapyta ciebie jak zapytał Kaina: Gdzie jest brat twój? Ja dodam: gdzie jest twoja siostra? Wciąż musimy się uczyć postępować zgodnie z miłością. Zamiast mówić co mamy na myśli, myśleć o tym co mówimy. Jeśli Jezus poświęcił życie za twojego brata, to ty możesz poświęcić [część] swojej wolności6), by umocnić jego wiarę, zamiast doprowadzić go do upadku.

Wersety 16-18

Modlimy się przyjdź królestwo Twoje, czym wszyscy wyrażamy chęć by tam się znaleźć. Ale jak Król tego królestwa oceni twoje działania? Czy będzie zadowolony, że budowałeś to królestwo? Czy pochwali cię, że umacniałeś braci, dawałeś piękny przykład miłości, byłeś wsparciem i zachętą dla mocnych i dla słabych w wierze? Czy powie: dobrze sługo wierny i dobry, wejdź do radości swego Pana7)? Czy inni patrząc na to jak korzystasz z wolności chrześcijańskiej będą czuć presję, by przybliżyć się do Chrystusa? Jedno jest pewne, jeżeli będziemy prowadzić zażarte kłótnie, jeżeli będziemy anty-przykładem miłości i pobożności, to będzie to kompromitacja dla Ewangelii, hańba dla królestwa i Jego Króla.

Paweł wskazuje, że królestwo Boże to nie pokarm i napój. Królestwa Bożego nie można zredukować do tego co się je i pije [ani tego co się świętuje], a jego istotą jest sprawiedliwość, pokój i radość w Duchu Świętym. Sprawiedliwość to łaska usprawiedliwienia udzielona chrześcijaninowi, pokój to pojednanie jednoczące na powrót upadłą ludzkość z niebiańskim Ojcem, zaś radość to wewnętrzna pewność dobroci Boga, która kwitnie w sercu wierzących będącym mieszkaniem Ducha Świętego8).

Prezbiter Włodzimierz Tasak interpretując ten werset napisał: nie chodzi nawet o to, że jako zbawiony, nowy człowiek w Chrystusie mogę wszystko, ale istotą mojego życia jest fakt, iż jestem usprawiedliwiony, a z tego wynika pokój z Bogiem i przenikająca moje życie radość w Duchu Świętym. [] Nasze nowe życie przepełniają trzy podstawowe składniki: prawość co do statusu mojego życia w Bożych oczach i postępowanie wobec innych, pokój nie tylko jako brak kłopotów, ale doświadczenie obfitości Boga, radość w Duchu Świętym uczucie, którym chcę się dzielić z innymi, aby oni też go doświadczali. To ostatnie przeciwstawia się postawie strażnika pokarmów, który sam radości nie doświadcza i nie pozwoli na nią innym, z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku, którego Bóg nigdy na niego nie nałożył9).

Zarówno słabi jak i mocni mają obowiązek wejść już teraz do Bożego królestwa, jedni muszą odrzucić obawy i zaufać łasce, inni muszą poskromić swoją wolność, by nie być zachętą do pójścia za daleko, będąc dla innych przyczyną upadku lub zgorszenia. Jeżeli tak będziemy służyć Chrystusowi, to mamy zapewnienie, że będziemy się w tym podobać Bogu i będziemy mili ludziom.

Wersety 19-21

Z powodu swojego przekonania o czymś nie rujnujmy dzieła Bożego. Nie wracajmy do starych spraw, udowadniając jak to mamy rację i jak bardzo ta druga osoba się myli. Miejmy dla siebie tę odrobinę życzliwości, którą Jezus ma dla nas codziennie w obfitości. Przecież dziełem Bożym jest to, aby wszyscy wzrastając w poznaniu Chrystusa doszli do dojrzałości, do pełni wiary, do takiego miejsca, że ludzie patrząc na nasze dobre czyny, będą chwalić Boga10) i zapragną Go w swoim życiu. Prezbiter Piotr Zaremba wprowadził pewne ważne podejście do Pisma Świętego, które zawarł w sentencji: Natchnienie, nie jest werbalne ani tekstowe, lecz tkwi w przesłaniu oznacza tę moc sprawczą przesłania, która przyjęta wiarą, nowy byt w nas odsłania. Jezus Chrystus opisany na kartach Pism Świętych chce w codziennym życiu działać według schematu: SP Go zapowiada; NP poświadcza; a życie Go doświadcza11). Jak to praktycznie wygląda w naszym życiu? Czy nowy byt, nowe stworzenie, jest też doświadczaniem nowego życia, czy tylko religijną mową trawą? A może doświadczamy wciąż na nowo tych samych namiętności i pragnień, by być ważnym, by moje zdanie było na wierzchu, żeby pokazać, że znowu mam rację? Obyśmy mając taką pyszną i butną postawę, nie stali się przyczyną potknięcia albo zgorszenia.

Wersety 22-23

Czasem musimy zachować swoje przekonanie dla siebie, żeby nie być dla innych problemem, ale trzeba być w tym szczerym. Jeżeli sumienie nas oskarża; jeżeli nie jesteśmy wewnętrznie przekonani, że coś jest kwestią naszej wolności, to zastanówmy się czy nie grzeszymy. Może tłumaczymy sobie grzech, racjonalizujemy go. Nawet jeśli coś nie jest napisane w Biblii, ale sumienie mówi nam, nie rób tego, to powinniśmy usłuchać tego głosu, bo może się okazać, że jest to Boży głos, który mówi do ciebie.

Paweł uspokaja nas, że szczęśliwy jest ten, kto samego siebie nie osądza w tym co robi. Wspaniale! Nie żyjemy przecież pod zakonem, lecz pod łaską! Ale czy jest to pewność oparta na biblijnych fundamentach czy na ignorancji? Warto zadbać, żeby nasze przekonanie wypływało z wiary, dodam z wiary Chrystusa.

Podsumowanie

Wszyscy bez wyjątku uczestniczymy we wznoszeniu, przyozdabianiu i wzmacnianiu Bożej świątyni, budując jedni drugich w miłości12). To wymaga świadomych, wspólnych kroków zmierzających do stworzenia wspólnoty, która żyje w harmonii i miłości13). Budowa ta, jak każda budowa, oznacza wiele nieprzewidzianych problemów. Kto budował dom, ten doskonale wie o czym mówię. Czasem w ziemi znajdziemy jakieś niewybuchy. Musimy uczyć się rozbrajać takie bomby, granaty, które chcą rozsadzić naszą wspólnotę. Niezwykle istotna jest powściągliwość, życzliwość, wyrozumiałość, szczerość i werbalne, pełne szacunku komunikowanie naszych poglądów, obaw, rad i pouczeń. Zawsze, gdy rozmawiamy spróbujmy sobie wyobrazić, że Jezus biernie uczestniczy w tej rozmowie. Mając świadomość, że On nas słyszy, że patrzy na nas, może uda nam się powstrzymać nasz język od słów, które nic nie wniosą, a będą tylko zranieniem, które będzie trzeba leczyć. Często powtarzamy, że Bóg jest żywy, że nie jest ikoną ani obrazem. Zatem jest On blisko nas, by nas wspierać i wprowadzić do królestwa. Chwyć zatem rękę swojego brata i swojej siostry, spójrzmy na siebie z miłością i wejdźmy tam razem. Bo wiecie co? Tak czy inaczej spędzimy ze sobą całą wieczność, więc warto zacząć uczyć się praktycznej miłości, w Duchu Świętym już dziś. Amen?

Bibliografia

Augustyn, Wyznania, tłum. Z. Kubiak, Wydawnictwo Znak, Kraków 2007, Wyd. 4.

Hahn S., List do Rzymian, Wydawnictwo Polskiej Prowincji Dominikanów „W DRODZE”, Poznań 2021, Wydanie I, Katolicki komentarz do Pisma Świętego.

Keller T., List do Rzymian 8-16, tłum. M. Bartosik, Wydawnictwo MW, Kraków 2022, t. II, Ewangelicki Komentarz do Pisma Świętego.

Tasak W., Królestwo Boże nie z tego świata, Oficyna Wydawnicza Vocatio, Warszawa 2022.

Zaremba P., Przekład dosłowny Starego i Nowego Przymierza, Ewangeliczny Instytut Biblijny, Poznań 2021, 5. wyd.

———, Egzegeza Nowego Przymierza, EIB, Poznań 2021, 2. wyd.

Biblia Warszawska, Towarzystwo Biblijne w Polsce, Warszawa 1975.

Biblia Tysiąclecia, Wydawnictwo Pallottinum, Poznań 2000, 5. wyd.


1) Augustyn, Wyznania, tłum. Z. Kubiak, Wydawnictwo Znak, Kraków 2007, Wyd. 4, s. 104, IV.9.
2) P. Zaremba, Przekład dosłowny Starego i Nowego Przymierza, Ewangeliczny Instytut Biblijny, Poznań 2021, 5. wyd., w. Rz 14:13nn.
3) T. Keller, List do Rzymian 8-16, tłum. M. Bartosik, Wydawnictwo MW, Kraków 2022, t. II, Ewangelicki Komentarz do Pisma Świętego, s. 220.
4) Biblia Warszawska, Towarzystwo Biblijne w Polsce, Warszawa 1975, w. Ps 104:14-15.
5) S. Hahn, List do Rzymian, Wydawnictwo Polskiej Prowincji Dominikanów W DRODZE, Poznań 2021, Wydanie I, Katolicki komentarz do Pisma Świętego, s. 326.
6) T. Keller, Rz 8-16..., s. 221.
7) BW..., w. Mt 25:23.
8) S. Hahn, Rzymian..., s. 331.
9) W. Tasak, Królestwo Boże nie z tego świata, Oficyna Wydawnicza Vocatio, Warszawa 2022, s. 160.
10) BW..., w. 1P 2:12.
11) P. Zaremba, Egzegeza Nowego Przymierza, EIB, Poznań 2021, 2. wyd., s. 82.
12) Biblia Tysiąclecia, Wydawnictwo Pallottinum, Poznań 2000, 5. wyd., w. 1Kor 3:9-16;8:1.
13) S. Hahn, Rzymian..., s. 331.