Wprowadzenie
Poprzednio mówiliśmy, że stan wolny to wielkie błogosławieństwo i dar, który oszczędza człowiekowi wielu trudów. Dziś chcę wspomnieć właśnie o nich, o obowiązkach małżonków.
W naszym cyklu o chrześcijańskim małżeństwie i stanie wolnym dochodzimy do bardzo ważnego tematu. Chcę cię zachęcić, abyś otworzył teraz swoją Biblię na 1Pi 3. W 1Pi 3:1-7 mamy temat: „Jak pozyskać niezbawionego współmałżonka... jak doprowadzić go do Chrystusa”. Jak dawać świadectwo swojemu współmałżonkowi. Jest to bardzo pouczający fragment, który odnosi się do większości z nas pośrednio, ale fakt, że twój współmałżonek jest chrześcijaninem nie znaczy, że masz go traktować gorzej niż niewierzącego. Dlatego i dla nas okażą się one cenne. Osoby w stanie wolnym mogą się natomiast cieszyć, że ten temat ich nie dotyczy.
Teraz, gdy zbliżamy się do fragmentu 3:1-7, a jest to fragment budzący w Kościele wiele niepotrzebnych emocji, pozwólcie, że przedstawię wam podstawowe informacje na temat przepływu myśli w całym liście, ponieważ jest to niezbędne do jego interpretacji. Jednym z elementów interpretacji Biblii jest kontekst. Nie można interpretować danego fragmentu w oderwaniu od kontekstu innych fragmentów, w których jest on osadzony.
Zarysowanie kontekstu
Piotr pisze do niektórych chrześcijan, którzy zostali rozproszeni i przechodzą pewne prześladowania. W rzeczywistości te prześladowania są w niektórych przypadkach dość poważne. Tak więc Piotr pisze do prześladowanych chrześcijan, mając na celu zachęcenie ich... przekazuje polecenia co do tego, jak żyć pośród wrogiego społeczeństwa, jak postępować w świecie, który jest przeciwko nam. Ogólnie rzecz biorąc, mówi im, aby się podnieśli i zwrócili ku żywej nadziei w Chrystusie. Innymi słowy: wyjdź ze świata mentalnie, emocjonalnie, duchowo i skup się na tym, co wieczne, co niebiańskie, skup się na wiecznym Chrystusie, skup się na Jego chwalebnej przyszłości dla ciebie, na Jego chwalebnych zasobach, nie daj się wciągnąć w zamieszanie tutaj na ziemi w dole, skup się na tym co w górze.
Teraz kieruje ich uwagę na trzy sposoby. W pierwszej części listu mówi: „Teraz chcę, abyście skupili się na waszej żywej nadziei w Chrystusie, przede wszystkim pamiętając o waszym wielkim zbawieniu”. W wersetach od 1:1 do 2:11 skupia się na wspominaniu naszego wielkiego zbawienia, które jest podstawą naszej przyszłej nadziei. Po drugie, przenosi się z przeszłości do teraźniejszości i od 2:12 mówi: „Pamiętajcie o waszym przykładzie przed ludźmi’. I ten temat rozciąga się od 2:12 aż do wersetu 4:6, a my jesteśmy w środku tej sekcji. A mówi on, że pośród wrogości, prześladowań i odrzucenia w społeczeństwie, które nie wierzy w to, co ty i utrudnia ci to, pamiętaj o konieczności dawania przykładu przed ludźmi. A potem ostatnia część tego wielkiego listu, od 4:7 do końca, mówi, aby patrzeć w przyszłość i pamiętać, że Jezus nadchodzi.
Masz więc trzy perspektywy patrzenia na swoją żywą nadzieję: pamiętaj o swoim przeszłym zbawieniu, pamiętaj o swoim obecnym świadectwie i pamiętaj, że Jezus przyjdzie w przyszłości. Tak właśnie mamy żyć. Teraz znajdujemy się, jak już powiedziałem, w tej środkowej części. Omawiamy całą kwestię życia w świecie w taki sposób, aby dotrzeć do świata z ratunkiem, który jest w Jezusie Chrystusie.
Prezentacja tekstu
1Pi 3:1-7 Podobnie żony, bądźcie uległe swoim mężom, aby nawet jeśli niektórzy są nieposłuszni Słowu, bez słowa zostali pozyskani dzięki postępowaniu kobiet, obserwując wasze czyste postępowanie w bojaźni. Waszą ozdobą niech nie będzie to, co zewnętrzne, splot włosów, nakładanie złotych [ozdób] lub noszenie zdobnych szat, lecz ukryty człowiek serca [pozostający] w niezniszczalnej łagodności i spokoju ducha, który jest drogocenny przed Bogiem. Bo tak też niegdyś przyozdabiały się święte kobiety, pokładające nadzieję w Bogu, uległe swoim mężom; tak Sara była posłuszna Abrahamowi, nazywając go panem. Stałyście się jej dziećmi, czyniąc dobrze i nie bojąc się żadnej groźby. Podobnie mężowie, żyjcie [z żonami] ze zrozumieniem jako ze słabszym naczyniem kobiecym, okazując szacunek jako współdziedziczkom łaski życia, aby wasze modlitwy nie natrafiły na przeszkodę.
1Pi 3:1
Najważniejsze jest to, że jeśli mamy mieć przykładne świadectwo w świecie, dodajmy świecie wrogim chrześcijaństwu, gdzie na każdym kroku obrzydza się nam wiarę, gdzie żąda się rozdzielenia Państwa od Kościoła, czyli wyrzucenia Kościoła poza nawias życia społecznego, i jeśli mamy być użyci przez Boga do pozyskiwania ludzi dla Chrystusa, to nasze życie musi charakteryzować się pewną podstawową cechą. Czym ona jest? Zwróć uwagę na werset 2:13, pierwsze słowo: Bądźcie ulegli. Werset 2:18: słudzy, bądźcie ulegli panom. Rozdział 3:1: żony, bądźcie uległe.
Piotr mówi, że żyjemy we wrogim świecie, a ten wrogi świat przejawi się we wszystkich relacjach społecznych, z których są trzy podstawowe... władza, miejsce pracy i rodzina. Są to trzy środowiska społeczne, w których żyjemy... przechodząc od większego do mniejszego. Największym środowiskiem społecznym, w którym żyjemy, jest nasza ojczyzna Rzeczpospolita Polska. W związku z tym odpowiadamy przed rządem i samorządem, a także przed miastem czy gminą i tak dalej. Kolejną areną relacji społecznych, w której istniejemy, jest nasze miejsce pracy. W ramach naszego zatrudnienia jesteśmy odpowiedzialni za podporządkowanie się tym, którzy są naszymi przełożonymi. Najmniejszym miejscem naszego społecznego zaangażowania jest rodzina. W każdym z tych przypadków Jezus mówi o uległości. W wersecie 2:13 mówi o uległości wobec rządzących. W wersecie 2:18 mówi o uległości wobec pracodawcy. A w 3:1, w odniesieniu do małżeństwa mówi, by być uległym swojemu współmałżonkowi.
Najważniejsze w naszym świadectwie w społeczeństwie, w którym żyjemy, jest uległość. To jest kluczowe słowo. Zauważmy również, że w wersecie 3:7 jest napisane: „Podobnie i wy, mężowie”, a słowo „podobnie” nawiązuje do tej samej myśli o uległości. Zauważcie to: żona ma być uległa mężowi, a mąż ma być uległy żonie. Jest to bardzo podstawowa i istotna koncepcja. Jeśli mamy mieć wpływ na naszą kulturę, musimy podporządkować się porządkowi społecznemu, strukturze społecznej i wzorcom społecznym zaprojektowanym przez Boga. Nie możemy być buntownikami. Nie możemy domagać się swoich praw, tak jakbyśmy nie byli podporządkowani Bogu i zasadom Słowa Bożego.
Pozwólcie, że pokrótce omówię ten problem. Ktoś staje się chrześcijaninem. Natychmiast, ponieważ jest dzieckiem Bożym i ponieważ ma teraz wyższy autorytet, a mianowicie Pana Jezusa Chrystusa, i ponieważ ma teraz Biblię, i ponieważ jest teraz obywatelem nieba, może poczuć się lepszy od innych. W rezultacie można być obojętnym na dyktat tego społeczeństwa. Mogliby powiedzieć: „Słuchaj, należę do Boga, jestem chrześcijaninem, jestem obywatelem nieba, nie należę tutaj, jestem przechodniem i cudzoziemcem i naprawdę nie jestem zainteresowany zwracaniem uwagi na prawa rządowe, nie jestem zainteresowany podleganiem jakiemukolwiek pracodawcy i na pewno nie jestem zainteresowany słuchaniem jakiegoś niezbawionego małżonka lub ustępowaniem mu”. Możesz czuć się suwerenny, a to jest coś zupełnie przeciwnego do tego, co powinieneś czuć. Widzicie, zostaliśmy tu pozostawieni tylko z jednego powodu, a jest nim cel ewangelizacyjny. Jesteśmy tu po to, by dać poznać Chrystusa temu miastu. Jesteśmy tutaj, aby uczynić Chrystusa znanym w miejscu pracy. Jesteśmy tu po to, by czynić Chrystusa znanym w rodzinie. To są trzy środowiska naszej egzystencji. Jeśli chcemy być skuteczni w społeczeństwie, w którym żyjemy, jeśli chcemy być skuteczni w państwie, to musimy podporządkować się.
Innymi słowy, musimy pokazać, że nie jesteśmy buntownikami, nie jesteśmy problematyczni. Nie jesteśmy najważniejsi. Nie jesteśmy obojętni na porządek społeczny. Jesteśmy ulegli. Jesteśmy wzorowymi obywatelami. W wersecie 3:18 mamy być wzorowymi pracownikami, uległymi wobec naszych szefów z całym szacunkiem, niezależnie od tego, czy są dobrzy i łagodni, czy też nierozsądni. A teraz dochodzimy do trzeciego i najmniejszego obszaru odpowiedzialności społecznej... rodziny. Pytanie brzmi: co robi żona, która jest żoną niezbawionego męża? Co robi mąż, gdy jest mężem niezbawionej żony? Czy czuje się lepszy? Czy panuje nad nią? Czy traktuje ją obojętnie, ponieważ nie jest obywatelką Królestwa? A co ona robi? Czy odrzuca jego autorytet, który jest niechrześcijańskim mężem, ponieważ ma inny autorytet, Chrystusa? Jaka jest właściwa odpowiedzialność każdego z partnerów w małżeństwie z niewierzącym?
Zauważmy, że te wersety w rozdziale 3 nie są dyskusją na temat statusu mężczyzny i kobiety. Nie są to rozważania na temat chrześcijańskiego małżeństwa. Nie jest to nawet dyskusja o małżeństwie chrześcijańskim, ale o małżeństwie mieszanym, w którym mamy partnera chrześcijanina i partnera niechrześcijanina. To jest cały kontekst tej dyskusji. Jak chrześcijanin ma żyć w niechrześcijańskim społeczeństwie? Jak chrześcijanin ma żyć w niechrześcijańskim miejscu pracy? Jak chrześcijanin żyje z niechrześcijańskim partnerem? To jest cały kontekst tego fragmentu. Pamiętajmy, że mamy żyć w określony sposób w naszym społeczeństwie... dlaczego?... aby ludzie obserwowali nasze życie, mówi werset 2:12 i chwalili Boga w dniu nawiedzenia. Innymi słowy, aby byli zbawieni. Powinniśmy również być ulegli naszym kierownikom lub pracodawcom, ponieważ to znajdzie łaskę u Boga. W jaki sposób? Poprzez urzeczywistnianie prawdy ewangelii, ponieważ ludzie widzą ją w naszym życiu. I to samo dotyczy rodziny.
Teraz zaczynamy od żon. I chcę, abyście zrozumieli, że Piotr nie jest stronniczy, ponieważ daje sześć wersetów żonom i jeden werset mężom. Ktoś mógłby powiedzieć: „nie ma tutaj równości”. Ale tak nie jest. Jest ku temu bardzo ważny powód. A to dlatego, że kiedy żona stawała się chrześcijanką, potencjał trudności w małżeństwie był znacznie większy niż wtedy, gdy mąż stawał się chrześcijaninem, ponieważ mąż i tak był już odpowiedzialny. W tamtym społeczeństwie, gdy mąż stawał się chrześcijaninem, żona obowiązkowo akceptowała fakt, że nie ma własnego zdania, a przynajmniej, że nie wolno jej go mieć. Potencjał konfliktu był więc znacznie mniejszy. Ale kiedy kobieta, która była postrzegana jako własność męża, stawała się chrześcijanką niezależnie od swojego męża, potencjał konfliktu, zakłopotania i trudności był znacznie większy i dlatego Piotr poświęca temu szczególnemu problemowi znacznie więcej uwagi.
W greckiej kulturze, w której żył Piotr i ludzie, do których pisał, zmiana religii przez kobietę bez udziału męża była nie do pomyślenia. Dlaczego? Ponieważ w czasach Piotra kobiety były traktowane jak owce i kozy. Ich opinia była uważana za nieistotną. Istniała podstawowa zasada zwana patria potestas, która oznaczała, że gdy kobieta była samotna i mieszkała w domu ojca, znajdowała się pod jego władzą. Mógł ją dosłownie zabić, jeśli chciał, a kiedy została mężatką, znajdowała się pod władzą męża, który mógł ją dosłownie zabić, jeśli chciał, a w obu przypadkach nie było żadnego prawnego środka odwoławczego. Tak więc kobieta była uważana jedynie za osobę, która służyła potrzebom męskiej populacji.
Ale nagle kobieta, powiedzmy, staje się chrześcijanką i rozumie zasadę Galacjan 3:28, która mówi: „W Chrystusie nie ma mężczyzny ani kobiety, wszyscy jesteśmy kimś jednym w Chrystusie”. Zdaje sobie sprawę, że w Chrystusie osiągnęła poziom życia, o którym jej niezbawiony mąż nic nie wie. W Chrystusie jest wolna. Ma nowego Pana i nowego władcę. Łatwo byłoby jej traktować męża z pogardą, obojętnością, a nawet odrzuceniem. Jeśli nie będzie ostrożna, może stać się dla niej bardzo niesmaczny, a nawet odpychający. Taka postawa w pewnych momentach mogłaby wręcz zagrażać jej zdrowiu i życiu.
We wczesnym kościele odbywało się wiele tajnych spotkań i niektórzy są skłonni myśleć, że były to tajne spotkania nie tylko po to, by ukryć się przed rządzącymi, ale także przed mężami, ponieważ było wiele kobiet, które oddały swoje życie Chrystusowi. Tak więc powodem, dla którego Piotr kieruje te sześć wersetów do kobiet, jest właśnie ten potencjalnie trudny problem społeczny.
Jak zatem chrześcijańska żona ma odnosić się do swojego niezbawionego męża w taki sposób, aby wypełnić swoją misję? A jaka jest jej misja? Jaka jest nasza misja? Pozyskiwanie ludzi dla Chrystusa. Jak powinna się zachowywać, aby pozyskać tego niezbawionego męża dla Jezusa Chrystusa? Zanim zobaczymy, co Piotr każe jej zrobić, zobaczmy, czego Piotr jej nie każe, prawda? Po pierwsze, nie mówi chrześcijańskiej żonie… aby opuściła swojego męża. Nie mówi: „Skoro już jesteś chrześcijanką, odejdź od niego i znajdź sobie chrześcijańskiego mężczyznę. Znajdź kogoś, kto myśli tak jak ty, kto kocha Chrystusa tak jak ty, i bądź z tą osobą w szczęśliwym związku.” Nie. On tego nie mówi. I dobrze, że tego nie mówi, ponieważ byłoby to błędne. 1Kor 7:13, Paweł mówi, że kobieta, która ma niewierzącego męża, a on zgadza się z nią mieszkać, niech nie oddala swego męża. Co oznacza to słowo w języku greckim? Niech się z nim nie… co?... nie rozwodzi. Jeśli masz niezbawionego męża, nie rozwódź się z nim. Paweł mówi, że jest to zabronione przez Boga. W rzeczywistości, następny werset 1Kor 7:14 mówi, że niewierzący mąż jest uświęcony przez swoją żonę.
Innymi słowy, błogosławieństwo Boże rozleje się na tego człowieka tylko dlatego, że Bóg błogosławi ciebie, on odniesie korzyść. Widzisz, niechrześcijański mężczyzna ożeniony z chrześcijanką nie wie, jakie ma szczęście, ponieważ ona jest dzieckiem Bożym, a Bóg wylewa na nią błogosławieństwo, ponieważ jest tak błogosławiona i tak wzbogacona, że on czerpie korzyści. Nie oznacza to, że w ten sposób uzyskuje zbawienie, oznacza to po prostu, że na zewnątrz w tym życiu jest błogosławiony. Nie jest to wewnętrzne uświęcenie, ale zewnętrzna łaska, która rozlewa się na niego dzięki niej. Tak więc niezbawiony mąż może pozostać i jeśli chce pozostać, to mówi, że wierząca żona powinna pozwolić mu pozostać... taki jest Boży plan. Powiesz: „A jeśli on chce odejść?”. Ten sam tekst, 1Kor 7:15, mówi, że jeśli niewierzący chce odejść, to pozwól mu odejść, brat lub siostra nie są pod niewolą w takich przypadkach, albowiem Bóg powołał nas do pokoju. Jeśli chce odejść, musisz mu na to pozwolić. Nie jesteś w niewoli. To znaczy, że więź została zerwana. Werset 15 mówi: „Bo skąd wiesz, żono, czy ocalisz swego męża, albo mężu, skąd wiesz, czy ocalisz swoją żonę?”. Innymi słowy, chodzi o to, że jeśli on chce zostać, niech zostanie. Ale jeśli chce odejść, ponieważ nie może tolerować twojego chrześcijańskiego świadectwa, pozwól mu odejść. A potem mówisz... „Chwileczkę, chcę, żeby został, żeby został zbawiony”. Ale Paweł mówi: słuchaj, będziesz miała w domu tylko wojnę, a to przyniesie efekt przeciwny do zamierzonego i tak naprawdę nie wiesz, czy on się zbawi. Więc nie próbuj na siłę trzymać go przy sobie, jeśli wprowadza to zamieszanie i chaos. O to właśnie chodzi. Piotr mówi w zasadzie to samo, nic nie mówiąc. Nie mówi kobiecie, by odeszła. Nie buntuj się, nie odchodź... zostań i zrób wszystko, co w twojej mocy, by zdobyć męża. Ale jeśli ten mąż chce odejść i zostawia cię, nie jesteś już w niewoli, małżeństwo jest zerwane. Nie walcz z całych sił, by utrzymać je razem, myśląc, że doprowadzisz go do Chrystusa w niewygodnym, chaotycznym, zagmatwanym środowisku wojennym. To nie jest produktywne.
Druga rzecz, której nie mówi... to nie mówi jej, by mu głosiła. Nie każe jej się z nim kłócić. Nie każe jej wygłaszać kazań na temat ewangelii. Nie każe jej umieszczać wersetów biblijnych na dnie puszek po piwie. Nie każe jej wkładać ewangelizacyjnych traktatów pod poduszkę w jego łóżku. Nie każe jej dręczyć go ewangelią. Nie mówi, by przykleić wersety biblijne na lodówce. Piotr jej tego nie mówi.
Po trzecie, nie mówi jej, że jest teraz równa mężczyźnie, więc powinna domagać się swoich praw. Jest oczywiście równa duchowo każdemu innemu wierzącemu, ale nadal ma do spełnienia rolę małżeńską. W Chrystusie nie ma ani mężczyzny, ani kobiety, są jednym. Ale w małżeństwie jest zwierzchnictwo i uległość.
Pytasz więc: „Co on jej powiedział?”. Cóż, dowiedzmy się. Werset 1: „Tak samo i wy, żony, bądźcie uległe swoim mężom, aby nawet jeśli któryś z nich jest nieposłuszny Słowu... to znaczy, że jest niezbawiony... mógł być pozyskany bez słowa przez zachowanie swoich żon”. To jest podstawowy punkt. Mówi, że jeśli chcesz pozyskać tego męża dla Chrystusa, jeśli chcesz zrobić wszystko, co w twojej mocy i tylko Bóg wie, czy tak się stanie, ale jeśli chcesz wywrzeć maksymalny wpływ na życie niezbawionego mężczyzny, bądź uległą żoną. To wszystko. Jeśli chcesz wywrzeć maksymalny wpływ na społeczeństwo, w którym żyjesz, to bądź wzorowym, uległym obywatelem. Jeśli chcesz mieć maksymalny wpływ na swoją pracę, to bądź wzorowym, uległym pracownikiem. A jeśli chcesz wywrzeć maksymalny wpływ na swojego niezbawionego męża, to bądź wzorową uległą żoną. To ta sama zasada.
Przedstawiono tu trzy konkretne obowiązki. Przyjrzyjmy się im bardzo krótko. Po pierwsze, poddanie się i jego intencja, i to jest werset 1. „W ten sam sposób”, mówi lub może być przetłumaczone „podobnie”. W taki sam sposób jak kto? Werset 2:13, w ten sam sposób, w jaki poddają się obywatele. Werset 2:18, w ten sam sposób, w jaki poddają się pracownicy. Tutaj jest napisane w ten sam sposób lub podobnie będziecie ulegli... hupotasso oznacza być poddanym, podporządkować się, ustawiać się w szeregu, jest używane w kontekście wojskowym. Trzeba zająć miejsce podporządkowane przywództwu i zwierzchnictwu waszego męża. Taki jest Boży plan dla małżeństwa. Kobiety nie mają gorszego charakteru. Nie są gorsze pod względem inteligencji. Nie są gorsze pod względem cnót. Nie są gorsze pod względem duchowości. Nie są gorsze pod względem uzdolnień. Nie są gorsze pod żadnym względem. Otrzymały po prostu rolę, która stawia je w miejscu podporządkowania się zwierzchnictwu, które znajduje się w ich mężu.
Zwróćmy uwagę na to: „Bądźcie uległe swoim mężom”. Za każdym razem, gdy w Biblii pojawia się taki nakaz, zawsze mówi się o własnym mężu, nie o jakimś doskonałym mężu, niczym zstępującego z nieba. Poza tym zawsze występuje intensywny zaimek dzierżawczy. Bądź uległa własnemu mężowi, co mówi o intymności i więzi małżeńskiej. Taki jest Boży zamysł. To oczywiście mówi 1Kor 11: Chrystus jest głową człowieka, Bóg jest głową Chrystusa, mężczyzna jest głową kobiety. To właśnie Paweł napisał do Tymoteusza: pouczać zaś kobiecie nie pozwalam ani kierować mężem; ale być w cichości.
Powodem tego jest to, że werset 1: „Nawet jeśli ktoś z nich jest nieposłuszny Słowu ...”, nawiasem mówiąc, można by to przetłumaczyć „ponieważ są nieposłuszni Słowu”. Myślę, że to słowo oznacza tutaj ewangelię, Słowo pojednania, Słowo zbawienia. Zasadniczo są oni nieodrodzeni, nieposłuszni ewangelii. Chodzi o to, by mimo wszystko im się podporządkować, tak jak podporządkowujesz się rządowi, tak jak podporządkowujesz się w pracy, ze względu na ich zbawienie. Spójrz na koniec wersetu 1: „Aby bez słowa zostali pozyskani zachowaniem swoich żon”. Zwróćmy uwagę, że nie mówi on, że zostaną zbawieni bez Słowa pisanego wielką literą. Ale z małej, bez twojego mówienia. Wiemy to ponieważ w 1Pi 1:23 jest powiedziane: „jako odrodzeni nie z nasienia zniszczalnego, ale niezniszczalnego, przez Słowo Boga, które żyje i trwa”. Zbawienie przychodzi przez Słowo. Piotr mówi tutaj, że można ich pozyskać bez słowa. Twoja postawa będzie dla niego Słowem. Ważniejsze jest to, kim jesteś, niż to, co… mówisz. O to właśnie chodzi.
Niewierzący mężowie są zgubieni, ponieważ nie są posłuszni Słowu, ale mogą być zbawieni bez słowa. Co przez to rozumiesz? Bez rozmowy, bez nękania ze strony żony. Po prostu przez zachowanie ich żon. Urocza i delikatna uległość chrześcijanki wobec jej niezbawionego męża jest najsilniejszym narzędziem ewangelizacyjnym, jakie posiada. Nie chodzi o to, co mówi, ale jaka jest. Żony, bądźcie poddane swoim mężom mówi Ef 5:22. W każdym przypadku własnemu mężowi, Kol 3:18, mówi to samo co Paweł w Tyt 2:4,5 dojrzałym kobietom: „aby zachęcały młodsze, by były kochające mężów, kochające dzieci, rozsądne, czyste, gospodarne, dobre, uległe własnym mężom – żeby Słowu Bożemu nie bluźniono”. Kobieta ma poddać się przywództwu męża. Jest to jej największe narzędzie ewangelizacji, cnota jej kobiecego charakteru.
Być może zainteresuje cię również fakt, że przyczynia się to do szczęśliwego małżeństwa. Oczywiście Biblia nie zalecałaby tego, gdyby tak nie było. Pewne amerykańskie badanie wskazuje, że „W najbardziej udanych małżeństwach mąż jest emocjonalnie silniejszy od żony i istnieje między nimi wyraźny podział władzy i odpowiedzialności. Zauważono, że małżeństwa, w których żony były emocjonalnie zależne od swoich mężów, prawie zawsze rodziły się szczęśliwsze i lepiej przystosowane dzieci”. Oczywiście to prawda, ponieważ jest to zgodne z Bożym zamysłem.
1Pi 3:2
Pierwszym obowiązkiem żony jest zatem uległość. Innymi słowy, dobrowolna bezinteresowność i zależność. W wersecie 2 znajduje się drugi obowiązek, nazwijmy go wiernością. Numer jeden to uległość, numer dwa to wierność. Werset 2 mówi: „Gdy obserwują twoje czyste i pełne szacunku postępowanie”. To bardzo podstawowa duchowa prawda dla małżeństwa. Mówi tutaj o czystym życiu. Co oznacza czyste i pełne szacunku zachowanie? Cóż, zasadniczo oznacza to nienaganne zachowanie, wierność Bogu, wierność mężowi. Nie łam zaufania. Chcesz zdobyć swojego niezbawionego męża? Po pierwsze, bądź uległa... po drugie, bądź wierna... to właśnie oznacza czyste, pełne szacunku zachowanie. Oznacza to, że nie zadajesz się z nikim innym. Dobrze wiadomo czym jest szacunek. Nie chodzi o jakieś cudowne zalety męża, za które ty okazujesz szacunek, ale okazujesz szacunek, bo tak mówi Boże Słowo.
1Pi 3:3
Trzecia zasada pojawia się w wersetach 3-6 i jest nią skromność. Mamy uległość i jego intencję, którą jest przyprowadzenie go do Chrystusa. W wersecie 2 mamy wierność, a następnie skromność. W wersecie 3 jest napisane: „Waszą ozdobą niech nie będzie to, co zewnętrzne, splot włosów, nakładanie złotych [ozdób] lub noszenie zdobnych szat”. Teraz przechodzi do bardzo ważnej kwestii dla chrześcijańskiej żony próbującej zdobyć swojego niezbawionego męża. Myślę, że wszyscy się z tym zgodzimy. Z pewnością w naszym społeczeństwie normalnym zajęciem kobiet jest to, co zewnętrzne, ozdabianie się. On mówi: „Niech wasza ozdoba nie będzie tylko zewnętrzna”.
Mówisz: „Czy on jest przeciwny czesaniu włosów?”. Nie sądzę… Mówisz: „Czy jest przeciwny noszeniu złotej biżuterii?”. Nie sądzę, aby był temu przeciwny, w końcu piękna kobieta, oblubienica w Pieśni nad Pieśniami Salomona była ozdobiona klejnotami i cudownie ubrana. „Czy jest przeciwny zakładaniu sukienek?” Nie, nie sądzę. To, co mówi, to niech to nie będzie twoje nieustanne zaabsorbowanie lekceważeniem wewnętrznego charakteru.
Już w świecie grecko-rzymskim kosmetyki były popularne. Widziałeś kiedyś dziwaków z fioletowymi włosami, zielonymi włosami i tak dalej? Nic nowego. Mieli to w Grecji w czasach rzymskich. Kobiety farbowały włosy na fioletowo, czerwono, zielono, żółto i na różne kolory. Machały nimi, splatały je w misterne warkocze. Układały je coraz wyżej i wyżej w jednym z tych uli. Nosiły peruki. A szczególnie lubiły peruki wykonane z blond włosów pobranych od ludzi spoza ich części świata. Nosiły opaski do włosów, spinki, grzebienie, biżuterię ze skorupy żółwia, z kości słoniowej we włosach, złoto i perły, jedwab, kadzidło, szmaragdy i diamenty i wszystkie tego rodzaju rzeczy. Nie różniło się to niczym od dzisiejszej mentalności. Ludzie dosłownie wiązali fortuny w swoich ubraniach. Zarówno wówczas jak i dziś, ludzie wyrażają siebie przez to co na zewnątrz.
Ale to nie jest prawdziwe piękno. I obiecuję wam, drogie panie, że zewnętrzne piękno nie zdobędzie serca waszego męża, jeśli nie ma nic w środku. Piotr nie potępia wszystkich zewnętrznych ozdób. Ale co mówi? Werset 4: „Niech twoją ozdobą będzie ukryta osoba serca”. To tam jest prawdziwe piękno. Piotr mówi niejako: „Nie poświęcaj czasu i pieniędzy na ozdabianie swego ciała”. I wiesz, to jest pokusa. Oto kobieta, która ma niezbawionego męża, nie ma z nim zbyt szczęśliwego związku, więc po prostu odwraca się w drugą stronę i spędza życie na dogadzaniu sobie, aby jej zewnętrzne piękno było wszystkim, czym może być, a nawet więcej. Piotr mówi: nie rób tego, w ten sposób nie zdobędziesz go dla Chrystusa. Jeśli masz być przyozdobiona, to niech to będzie ukryta osoba serca. Co ma na myśli? Ma na myśli wewnętrzną osobę... charakter, cnotę. 1Tym 2:9: „Chcę, aby niewiasty przyodziewały się we właściwe szaty (...) to znaczy, aby się przyodziewały skromnie (...), skromnie i dyskretnie, nie warkoczami, złotem, perłami lub kosztownymi szatami, lecz raczej dobrymi uczynkami, jak przystoi niewiastom mieniącym się być pobożnymi”. Pracuj nad cnotami w swoim życiu... pracuj nad swoim charakterem. To uczyni cię o wiele piękniejszą niż sztuczne rzęsy i wydekoltowana koszulka niezasłaniająca brzucha. Nawiasem mówiąc, najpiękniejsze kobiety wewnątrz są zazwyczaj bardzo piękne na zewnątrz. Zauważyłaś to? Czy zauważyłaś, że makijaż nie może zmienić brzydkiego usposobienia ani wzmocnić pięknego usposobienia?
1Pi 3:4
Co mamy czynić, by przyozdabiać naszą wewnętrzną osobę? Spójrzmy ponownie na werset 4: „przyozdabiajcie wewnętrzną osobę niezniszczalnym przymiotem łagodnego i cichego ducha”. Łagodny oznacza cichy, cichy oznacza właśnie taki, spokojny, opanowany. Słowo duch oznacza usposobienie. Najpiękniejszym rodzajem kobiety jest kobieta o cichym, łagodnym, spokojnym, opanowanym, cichym usposobieniu. To jest wewnętrzna cnota, do której kobieta powinna dążyć i która zdobywa serce mężczyzny. Nie wierzysz? Popatrz na feministki, kandydatki w nadchodzących wyborach. Non stop drą japę, nie można ich słuchać dłużej niż kilka sekund. Ale nie tylko to, zauważ, że ta cichość jest cenna w oczach kogo? Tak, Boga. Jest wysoko ceniona przez Boga. Nie chodzi o to, że chrześcijanka ma być niechlujna i tandetnie ubrana jak jakaś zakonnica, ale lepiej jest pracować nad duchowym pięknem wewnątrz, a wtedy ukarze się też wysmakowane piękno na zewnątrz.
1Pi 3:5
Spójrzmy na werset 5, podaje on ilustrację. „W ten sposób w dawnych czasach święte kobiety, które miały nadzieję w Bogu, ozdabiały się, będąc uległe swoim mężom”. Kim są święte kobiety? Świętymi Starego Testamentu. One pokładały nadzieję w Bogu. Co to oznacza? Że były prawdziwie wierzące. W czasach Starego Testamentu te kobiety oddzielone od Boga, pokładały nadzieję w Bogu, ozdabiały się. W jaki sposób? Uległość wobec swoich mężów, to jest właściwa ozdoba. One są wzorem do naśladowania.
Myślę o tym, gdy widzę te wszystkie kobiece czasopismach czy reklamy wizualne w sklepach odzieżowych. Nie ma tam prawdziwych kobiet tylko masę pracy grafika komputerowego. Żywe manekiny. Cokolwiek tam jest, wisi na zewnątrz, a w środku nie ma nic, co chciałbyś naśladować w większości przypadków. Więc jeśli chcesz mieć wzór, nie kupuj najbardziej markowego ciucha czy biżuterii, weź Biblię i poszukaj opisu świętych kobiet. To one są wzorem, kobiecości.
1Pi 3:6
I wymienia jedną w wersecie 6... Sarę. Jest wzorem, do którego powinnaś dążyć. Jest wzorem, na którym powinnaś wzorować swoje życie. Dlaczego? Była posłuszna Abrahamowi. Jest wzorem posłuszeństwa. Nazywała go „panem”, co dziś nie byłoby zbyt popularne, a nawet chore. „Tak, panie, czego chcesz?”. Nie do pomyślenia – prawda? Widzicie, jak wiele się zmieniło? A jednak to jest biblijne. Sara była posłuszna Abrahamowi, nazywając go panem. Nawiasem mówiąc, „nazywając go” jest w imiesłowie teraźniejszym, czasie teraźniejszym, stale nazywając go panem, stale mu się poddając.
Wierzę, że współczesne społeczeństwo chce zastraszyć kobietę, która chciałaby być uległa swojemu mężowi. Istnieją obawy związane z byciem uległą... potencjalne obawy. Narracja jest taka, że to ty jesteś tą silną kobiecą postacią. A uległa żona to jakaś patologia, jakaś sekta, masz być wyzwoloną liderką. Faceci to świnie, które chcą cię tylko wykorzystać. Jeśli jesteś chrześcijańską żoną i masz niezbawionego męża, możesz obawiać się całkowitego podporządkowania z obawy przed tym, dokąd może cię to zaprowadzić, do jakiego grzechu może to doprowadzić ... musisz się przed tym powstrzymać. Piotr mówi: nie daj się zastraszyć, nie bój się, nie lękaj się, po prostu rób to, co słuszne, a słuszne jest poddanie się mężowi. Taka jest zasada. Jest to zasada uległości. Jest to zasada czystości. To zasada skromności. W ten sposób można zdobyć męża bez słów.
Chcesz zdobyć niezbawionego współmałżonka? Bądź uległa, podążaj za pięknym wzorem Sary i czyń to, co słuszne. Bądź czysta i wierna w sferze fizycznej i emocjonalnej. Bądź skromna, ozdabiaj wewnętrzne piękno, które może objawiać się na zewnątrz i nie zajmuj się próbami naprawienia tego, co na zewnątrz, gdy wnętrze nie jest takie, jakie powinno być. W ten sposób żyjesz jako cudzoziemiec i obcy w małżeństwie z nadzieją, że wpłyniesz na swojego męża by przyszedł do Chrystusa.
1Pi 3:7
Wreszcie, werset 7, odwraca sytuację. Jak mąż zdobywa niezbawioną żonę? Jest to rzadsze, ale się zdarza. „Podobnie i wy, mężowie...” Co to znaczy „podobnie”? Ty też się podporządkowujesz. Z naszej strony jest to podporządkowanie żonie. Wróć i przeczytaj Ef 5:21: „Bądźcie sobie wzajemnie poddani... żony mężom, mężowie żonom”. Nie podporządkowujemy się autorytetowi żony, nie podporządkowujemy się przywództwu żony, zwierzchnictwu żony, ale podporządkowujemy się... posłuchajcie tego... potrzebom żony. Podporządkowujemy nasz własny mały świat i nasz własny mały plan, aby zaspokoić potrzeby kobiety, która jest naszą żoną, nawet jeśli nie jest chrześcijanką. Werset 7 mówi: „Podobnie i wy, mężowie, musicie być poddani tak jak żona, tak jak pracownik, tak jak obywatel”. On mówi do chrześcijańskich mężów... „wy mężowie”... to znaczy, że pisze do rozproszonych wierzących, wy jesteście chrześcijanami. I musicie troszczyć się o swoje żony.
Ale jaka jest odpowiedzialność chrześcijańskiego męża, gdy ma niezbawioną żonę? Czy powinien odwrócić sytuację i powiedzieć: „Znajdę sobie chrześcijankę, a ty się stąd wynoś”? Jaka powinna być jego postawa? Trzy rzeczy. Pierwsza, bardzo krótka uwaga. „Żyjcie ze swoimi żonami w wyrozumiały sposób”. Czas teraźniejszy, nieustannie kontynuuj życie ze swoją żoną w zrozumieniu. Co ma na myśli? Wrażliwy na jej potrzeby, wrażliwy na jej uczucia. Wierzę, że obejmuje to również aspekt seksualny. Obejmuje intymność, ponieważ poznanie kogoś oznacza posiadanie intymnej relacji. Pamiętasz to? Kain poznał swoją żonę, a ona urodziła mu dziecko. Masz żyć ze swoją żoną w jak najbardziej intymny sposób, seksualnie, emocjonalnie, to się nie zmienia. „Żyć” to słowo sunoiken, oznacza być razem z kimś w domu, pozostawać w zażyłości, być blisko. Nawiasem mówiąc, to samo słowo, sunoiken, jest używane w Septuagincie na określenie stosunku płciowego. Jest to więc zdecydowanie wypowiedź z podtekstem seksualnym. Masz żyć ze swoją żoną w głęboko intymny sposób, nie odcinaj się od jej najgłębszych fizycznych potrzeb emocjonalnych tylko dlatego, że nie jest chrześcijanką. Ty wypełniasz ten wymiar. Jesteś daleki od znęcania się nad nią, ignorowania jej lub bycia obojętnym wobec niej, ale masz być ofiarnie wrażliwy na tę niezbawioną kobietę. Masz być troskliwy. Masz być pełen szacunku.
Szczerze mówiąc, byłoby to rewolucyjne w tamtej kulturze... gdyby mężczyzna został chrześcijaninem i nagle stał się całkowicie pełen szacunku, wrażliwy i czuły w stosunku do swojej żony, która nie chciała mieć nic wspólnego z Chrystusem, to byłoby to naprawdę skandaliczne. Ale dokładnie o tym jest mowa. Według słów z Ef 5, masz ją pielęgnować, chronić, utrzymywać tę głęboką, wrażliwą intymność.
Ważnym elementem są finanse, które omówię przy innej okazji, ale chciałbym tylko zaznaczyć, że pielęgnowanie i ochranianie wymaga, abyś podejmował się ciężkiej, dobrze płatnej pracy, która faktycznie zapewni finansowe bezpieczeństwo. Żona może pomóc w domowym budżecie, ale to ty jesteś odpowiedzialny.
Po drugie ... nie tylko ma być rozwaga, ale ma być rycerskość, szarmanckość. To stare dobre słowo, prawda? Co mówi w wersecie 7? „Musisz żyć z nią jak ze słabszym naczyniem, ponieważ jest kobietą”. Ona jest słabszym naczyniem. Co przez to rozumieć? Słabość fizyczna, emocjonalna, naturalna... kobieta jest słabsza fizycznie. Musi być chroniona. Musi mieć zapewnioną opiekę. Musi być pielęgnowana. Tak więc, mężowie, którzy macie niezbawioną żonę (a tym bardziej zbawioną), zachowajcie z nią głęboką intymność, wrażliwość na wszystkie jej potrzeby i zrozumcie, że ona potrzebuje waszej ochrony, potrzebuje waszego zaopatrzenia. Ty jesteś za to odpowiedzialny. Nie zrzucaj na nią swoich męskich obowiązków, nawet wtedy, kiedy jej wydaje się, że zrobi to lepiej od ciebie. Pamiętaj, że praca zawodowa to nie wszystko. Zgodnie z hasłem reklamowym pewnej sieci, masz być bohaterem domu. Kimś obecnym, kimś na kogo można liczyć, kto zajmie się tym co trzeba.
Po trzecie „Przyznaj jej honor jako współdziedziczce łaski życia”. Czym jest łaska życia? Nie jest to życie wieczne, nie jest to zbawcza łaska. Łaska oznacza po prostu dar. Jaki jest najlepszy dar, jaki życie ma do zaoferowania? Małżeństwo, to Boży dar łaski dla każdego. Podobnie jest z macierzyństwem. Jesteście razem dziedzicami. To bardzo ważne stwierdzenie. Wiemy, że mówi o niezbawionej żonie, ponieważ mówi „podobnie wy, mężowie” i wiąże to z 3:1, gdzie mamy chrześcijanina w niezbawionym środowisku. Mówi więc: „Słuchaj, musisz żyć z nią jako współdziedzic łaski życia... pielęgnuj towarzystwo, przyjaźń, szanuj ją jako wspólnego dziedzica łaski życia, najlepszego, co życie ma do zaoferowania”. Wzywa do społeczności, partnerstwa, przyjaźni, towarzystwa, komunii... to również jest obce w czasach Piotra. Kobietom w ogóle nie wolno było łączyć się w przyjaźnie, nawet z własnymi mężami. Miały co najwyżej sprzątać dom i rodzić dzieci.
Mówi więc: „Mężowie, czyńcie tak, a jeśli nie będziecie rozważni, jeśli nie będziecie rycerscy i jeśli nie będziecie towarzyszami”, spójrzcie na koniec wersetu 7: „Wasze modlitwy będą... co?... utrudnione” gr. Egkopto oznacza również „odciąć”. Jak myślisz, o co ten mąż się modli? O zbawienie swojej żony. Ale ta modlitwa będzie utrudniona, przycięta przy samym suficie, jeśli nie traktuje jej w ten sposób, z głęboką intymnością, z wielką ochroną, zaopatrzeniem i przyjaźnią, towarzystwem. Wtedy jego modlitwy nie będą wysłuchane. Myślę, że wszelkie jego modlitwy nie wzniosą się wyżej jak do sufitu.
Podsumowanie
Jak więc zdobyć niezbawionego partnera? Prowadząc przykładne chrześcijańskie życie... to takie proste. Niezależnie od tego, czy mówimy o rządzie, postrzegając siebie jako obywatela, w pracy jako pracownika, w domu jako partnera małżeńskiego, rola jest zawsze taka sama ... poddajesz się ustanowionemu przez Boga wzorcowi dla tej relacji społecznej i żyjesz nią maksymalnie, aby podobać się Bogu, a Bóg uhonoruje cię jako świadectwo, gdziekolwiek jesteś1).
1) Kazanie na podstawie studium biblijnego Johna MacArthura, "HOW TO WIN YOUR UNBELIEVING SPOUSE", MacArthur, John F., Jr. John MacArthur Sermon Archive. Grace to You, 2014.