Literacki Katolicki

Biblia Jakuba Wujka*

Ewangelia Mateusza

Rozdział 14

  W on czas usłyszał Herod tetrarcha sławę o Jezusie    i rzekł służebnikom swoim: Ten ci jest Jan Chrzciciel: on zmartwychwstał i dlatego cuda się pokazują w nim.    Abowiem Herod poimał Jana i związał go, i wsadził do ciemnice, dla Herodiady, żony brata swego.    Bo mu Jan mówił: Nie godzić się jej mieć tobie.    A chcąc go zabić, bał się ludu, abowiem mieli go jako proroka.    A w dzień narodzenia Herodowego, tańcowała córka Herodiady w pośrzodku i podobała się Herodowi.    Skąd pod przysięgą obiecał jej dać, czego by kolwiek żądała od niego.    A ona przestrzeżona od matki swej rzekła: Daj mi tu na misie głowę Jana Chrzciciela.    I zasmucił się król: lecz dla przysięgi i tych, którzy pospołu siedzieli, kazał dać.    A posławszy, ściął Jana w ciemnicy.    I przyniesiono głowę jego na misie a oddano dziewce i odniosła matce swojej.    A przyszedszy uczniowie jego, wzięli ciało i pogrzebli je; i przyszedszy, opowiedzieli Jezusowi.    Co usłyszawszy Jezus, ustąpił zonąd w łódce na miejsce puste osobno; a usłyszawszy rzesze, szły za nim z miast pieszo.    A wyszedszy, ujźrzał wielką rzeszą i zlitował się nad nimi, i uzdrowił niemocne ich.    A gdy był wieczór, przystąpili do niego uczniowie jego, mówiąc: Puste jest miejsce, a godzina już minęła: rozpuść rzesze, aby, odszedszy do miasteczek, kupili sobie żywności.    A Jezus im rzekł: Nie potrzeba im iść, dajcie im wyjeść.    Odpowiedzieli mu: Nie mamy tu, jedno pięcioro chleba a dwie rybie.    A on im rzekł: Przynieście mi je tu.    A rozkazawszy rzeszam usieść na trawie, wziąwszy pięcioro chleba i dwie rybie, pojźrzawszy w niebo, błogosławił, połamał i dał uczniom chleb, a uczniowie rzeszam.    I jedli wszyscy, i najedli się. I zebrali, co zbywało ułomków, dwanaście koszów pełnych.    A tych, którzy jedli, była liczba pięć tysięcy mężów oprócz niewiast i dziatek.    A Jezus zarazem przymusił ucznie wstąpić w łódkę a uprzedzić się za morze, ażby rozpuścił rzesze.    A rozpuściwszy rzeszą, wstąpił na górę sam się modlić. A gdy był wieczór, sam tam był.    A łódkę na śrzodku morza wały miotały, abowiem był wiatr przeciwny.    Lecz czwartej strażej nocnej szedł do nich, chodząc po morzu.    A ujźrzawszy go chodzącego po morzu, zatrwożyli się, mówiąc: Iż jest obłuda. I od bojaźni krzyknęli.    I wnet mówił do nich Jezus, rzekąc: Miejcie ufność, jam jest, nie bójcie się.    A Piotr odpowiadając, rzekł: Panie, jeśliś ty jest, każ mi przyść do siebie po wodach.    A on rzekł: Przydź. I wystąpiwszy Piotr z łódki, chodził po wodzie, aby przyszedł do Jezusa.    A widząc wiatr gwałtowny, zlękł się. A gdy począł tonąć, zawołał, mówiąc: Panie, zachowaj mię!    A wnet Jezus ściągnąwszy rękę, uchwycił go i rzekł mu: Małej wiary, czemuś wątpił?    A gdy wstąpili w łódkę, przestał wiatr.    A którzy byli w łódce, przyszli i pokłonili mu się, mówiąc: Prawdziwieś jest syn Boży.    I gdy się przeprawili, przyszli do ziemie Genezar.    A poznawszy go mężowie miejsca onego, posłali po wszytkiej onej krainie i przynieśli mu wszytki, którzy się źle mieli.    I prosili go, aby się choć kraju szaty jego dotykali. A którzy się kolwiek dotknęli, uzdrowieni są. 
 

Prawa autorskie i szczegółowe informacje

Biblia Jakuba Wujka – przekład Biblii na język polski wykonany przez jezuitę, Ks. Jakuba Wujka, wydany w całości po raz pierwszy w roku 1599. Wujek pracował nad nią w latach 1584–1595.

* Prezentowane treści należą do ich właścicieli i wydawców. Tekst pobrany z udostępnionych zasobów programu MyBible