Literacki Katolicki

Biblia Jakuba Wujka*

Dzieje Apostolskie

Rozdział 19

  I zstało się, gdy Apollo był w Koryncie, iż Paweł, schodziwszy górne strony, przyszedł do Efezu i nalazł niektóre ucznie,    i rzekł do nich: Zaliście wzięli Ducha świętego, gdyście uwierzyli? A oni rzekli do niego: Ale aniśmy słychali, jeśli jest Duch święty.    A on rzekł: W czymżeście tedy są pochrzczeni? Którzy powiedzieli: We chrzcie Janowym.    I rzekł Paweł: Jan chrzcił chrztem pokuty lud, mówiąc, aby w onego, który miał przyść po nim, uwierzyli, to jest w Jezusa.    To usłyszawszy, ochrzczeni są w imię Pana Jezusowe.    A gdy na nie włożył ręce Paweł, przyszedł na nie Duch święty i mówili języki, i prorokowali.    A wszytkich mężów było około dwunaście.    A wszedszy do bóżnice, mówił bezpiecznie przez trzy miesiące, rozmawiając i namawiając o królestwie Bożym.    A gdy się niektórzy zatwardzali i nie wierzyli, złorzecząc drogę Bożą przed pospólstwem, odstąpiwszy od nich, odłączył ucznie, co dzień rozmawiając w szkole niektórego Tyranna.    A to się działo przez dwie lecie, tak iż wszyscy, którzy mieszkali w Azyjej, słuchali słowa Pańskiego, Żydowie i Poganie.    I nie lada cuda czynił Bóg przez rękę Pawłowe,    tak iż też na chore przynoszono chustki abo pasy od ciała jego i odchodziły od nich choroby, i duchowie źli wychodzili.    A kusili się niektórzy i z włóczących się Żydów zaklinaczów wzywać nad tymi, którzy mieli duchy złe, imienia Pana Jezusowego, mówiąc: Poprzysięgam was przez Jezusa, którego Paweł opowiada.    A było siedm niektórych synów Scewy, Żyda, przedniejszego kapłana, którzy to czynili.    A odpowiedziawszy duch zły, rzekł im: Znam Jezusa i wiem Pawła: ale wy, coście zacz?    I wskoczywszy na nie człowiek, w którym był duch zły, a opanowawszy obudwu, zmocnił się przeciwko im, tak iż nago i zranieni uciekli z domu onego.    I było to wiadomo wszytkim Żydom i poganom, którzy mieszkali w Efezie, i padł na one wszytkie strach, i sławiło się imię Pana Jezusowo.    A wiele wierzących przychodziło, spowiedając się i opowiedając uczynki swoje.    I wiele z tych, którzy się dwornością parali, znieśli księgi i popalili przed wszytkimi. A obrachowawszy cenę ich, znaleźli sumę pięćdziesiąt tysięcy srebrników.    Tak potężnie rosło słowo Boże i zmacniało się.    A gdy się to spełniło, umyślił Paweł w Duchu, przeszedszy Macedonią i Achają, iść do Jeruzalem, mówiąc: Iż potym, gdy tam będę, potrzeba mi i Rzym widzieć.    I posławszy do Macedonijej dwu z tych, którzy mu służyli, Tymoteusza i Erasta, sam na czas pozostał w Azyjej.    A onego czasu zstał się rozruch niemały około drogi Pańskiej.    Abowiem niektóry, imieniem Demetrius, Srzebrnik, który robił zbory Dianie, czynił niemały zysk rzemiesłnikom.    Które zwoławszy i te, którzy takowymi byli rzemiesłniki, rzekł: Mężowie, wiecie, iż z tego rzemiesła jest nasze nabycie,    a widzicie i słyszycie, że nie tylko w Efezie, ale mało nie wszytkiej Azyjej ten Paweł, namawiając, odwrócił wielką rzeszą, mówiąc, że nie są bogowie, które rękoma działają.    A nie tylko będzie niebezpieczno, aby nam ta cząstka nie przyszła w naganienie, ale aby i kościół Wielkiej Diany nie był nizacz poczytan, ale i pocznie niszczeć majestat tej, którą chwali wszytka Azja i wszytek świat.    Co gdy usłyszeli, napełnieni są gniewu i krzyknęli, mówiąc: Wielka Diana Efeska!    I napełniło się wszytko miasto zamieszania i wtargnęli jednostajnie na Theatrum, porwawszy Gaja i Arystarcha Macedończyki, podróżne towarzysze Pawłowe.    A gdy Paweł chciał wyniść do pospólstwa, nie dopuścili uczniowie.    A niektórzy też z przedniejszych z Azyjej, będąc mu przyjacielmi, posłali do niego, prosząc, aby nie wychodził na Theatrum.    A drudzy coś innego wołali. Abowiem było zgromadzenie zamieszane, a więcej ich nie wiedziało, dlaczego się zeszli.    A z rzeszej wywlekli Alexandra, a Żydowie go popychali. A Alexander, prosząc ręką o milczenie, chciał dać sprawę pospólstwu.    Którego gdy poznali, iż był Żydem, zstał się jeden głos wszytkich, jakoby przez dwie godzinie wołających: Wielka Diana Efeska!    A pisarz, uśmierzywszy rzesze, rzekł: Mężowie Efescy! I któryż jest człowiek, co by nie wiedział, iż miasto Efeskie jest chwalcą wielkiej bogini Diany i córki Jowiszowej?    Gdyż się tedy przeciw temu mówić nie może, trzeba, abyście się pohamowali, a nic skwapliwie nie czynili.    Abowiemeście przywiedli te ludzie, ani świętokradźce, ani bluźniące boginią waszę.    A jeśliż Demetrius i ci, co z nim są rzemiesłnicy, mają sprawę przeciw komu, wszak sądy bywają, są też starostowie, niechże jedni na drugich skarżą.    A jeśli inszej rzeczy szukacie, na porządnym zeszciu odprawić się będzie mogło.    Abowiem trzeba się bać, abyśmy nie byli oskarżeni o rozruch dzisiejszy, gdyż nie masz żadnego winnego, o którym byśmy mogli dać sprawę tego zbieżenia. A gdy to rzekł, rozpuścił zgromadzenie.    - - - 
 

Prawa autorskie i szczegółowe informacje

Biblia Jakuba Wujka – przekład Biblii na język polski wykonany przez jezuitę, Ks. Jakuba Wujka, wydany w całości po raz pierwszy w roku 1599. Wujek pracował nad nią w latach 1584–1595.

* Prezentowane treści należą do ich właścicieli i wydawców. Tekst pobrany z udostępnionych zasobów programu MyBible