Literacki Katolicki

Biblia Jakuba Wujka*

Dzieje Apostolskie

Rozdział 9

  A Szaweł, parskając jeszcze groźbami i morderstwem przeciw uczniom Pańskim, przyszedł do nawyższego kapłana,    prosił od niego listów do Damaszku do bóżnic, iż jeśliby które znalazł tej drogi męże i niewiasty, aby związane przywiódł do Jeruzalem.    A gdy jechał, zstało się, że się przybliżał do Damaszku i z prędka zewsząd oświeciła go światłość z nieba.    A padszy na ziemię, usłyszał głos mówiący do siebie: Szawle, Szawle, przecz mię przeszladujesz?    Który rzekł: Ktoś jest, Panie? A on: Jam jest Jezus, którego ty przeszladujesz. Trudno jest tobie przeciw ościeniowi wierzgać.    A drżąc i zdumiewając się, rzekł: Panie, co chcesz, abych czynił?    A Pan do niego: Wstań a wnidź do miasta, a tam ci powiedzą, co będziesz miał czynić. A mężowie oni, którzy z nim byli, stali zdumiawszy się, głos wprawdzie słysząc, lecz żadnego nie widząc.    I wstał Szaweł z ziemie, a otworzywszy oczy, nic nie widział. A prowadząc go za ręce, wwiedli do Damaszku.    I był tam trzy dni nie widząc, i nie jadł ani pił.    A uczeń niektóry był w Damaszku imieniem Ananiasz. I rzekł Pan do niego w widzeniu: Ananiaszu! A on rzekł: Otom ja, Panie!    A Pan do niego: Wstań a idź na ulicę, którą zową Prostą, a szukaj w domu Judy Szawła imieniem, Tarseńczyka, abowiem oto się modli.    (A widział męża, Ananiasza imieniem, wchodzącego i ręce na się wkładającego, aby wzrok zasię wziął).    I odpowiedział Ananiasz: Panie, słyszałem od wiela o tym mężu, jako wiele złego czynił świętym twym w Jeruzalem.    I tu ma moc od nawyższych kapłanów wiązać wszytkie, którzy wzywają imienia twego.    A Pan rzekł do niego: Idź, abowiem ten mi jest naczyniem wybranym, aby nosił imię moje przed narody i królmi, i syny Izraelskimi.    Bo mu ja ukażę, jako wiele potrzeba mu cierpieć dla imienia mego.    I poszedł Ananiasz, i wszedł w dom, a włożywszy nań ręce, rzekł: Szawle, bracie, Pan mię posłał Jezus, któryć się ukazał w drodze, którąś szedł, abyś przejźrzał a był napełnion Duchem świętym.    A natychmiast spadły z oczu jego jako łuski i zaś przejźrzał, a wstawszy, ochrzczon jest.    A wziąwszy pokarm, posilił się. I był z uczniami, którzy byli w Damaszku, przez kilka dni.    A natychmiast w bóżnicach opowiadał Jezusa, że ten jest Synem Bożym.    I zdumiewali się wszyscy, którzy słuchali, i mówili: Izali nie ten jest, który burzył w Jeruzalem te, którzy wzywali tego imienia, i tu na to przyszedł, aby je powiązawszy, wiódł do przedniejszych kapłanów?    A Szaweł zmacniał się daleko więcej i zawstydzał Żydy, którzy mieszkali w Damaszku, twierdząc, iż ten jest Chrystus.    A gdy się wypełniło dni niemało, uczynili radę spólnie Żydowie, aby go zabili.    Lecz oznajmiono Szawłowi zdrady ich. A strzegli u bran we dnie i w nocy, aby go zabili.    Ale uczniowie, wziąwszy go w nocy, przez mur wypuścili go, spuściwszy w koszu.    A gdy przyszedł do Jeruzalem, kusił się przyłączyć do uczniów, a wszyscy się go bali, nie wierząc, żeby był uczniem.    Lecz Barnabasz wziąwszy go, przywiódł do Apostołów i powiedział im, jako w drodze widział Pana a iż mówił do niego, i jako w Damaszku bezpiecznie sobie poczynał w imię Jezusowe.    I był w Jeruzalem, wchodząc i wychodząc, a bezpiecznie sobie poczynając w imię Pańskie.    Mówił też z pogany i gadał się z Greki, a oni się starali, jakoby go zabić.    Czego dowiedziawszy się bracia, odprowadzili go do Cezaryjej i odesłali do Tarsu.    A kościół po wszytkiej Żydowskiej ziemi i Galilejej, i Samaryjej miał pokój i budował się, chodząc w bojaźni Pańskiej a pociechą Ducha świętego napełniał się.    I zstało się, iż Piotr, gdy obchodził wszytkie, przyszedł do świętych, którzy mieszkali w Liddzie.    I nalazł tam człowieka niektórego, imieniem Eneasza, od ośmi lat na łożu leżącego, który był ruszony powietrzem.    I rzekł mu Piotr: Eneaszu, uzdrawia cię Pan Jezus Chrystus: wstań a pościel sobie. I natychmiast wstał.    I patrzyli nań wszyscy, którzy mieszkali w Liddzie i w Saronie, którzy się nawrócili do Pana.    A była w Joppie niektóra uczenniczka, imieniem Tabita, która, wyłożywszy, zowie się Dorkas. Ta była pełna dobrych uczynków i jałmużn, które czyniła.    I zstało się w one dni, że zaniemogszy, umarła. Którą gdy omyli, położyli ją na wieczerniku.    A iż Lidda była blisko Joppy, uczniowie usłyszawszy, że był Piotr w niej, posłali do niego dwu mężów, prosząc: Nie leń się przyść aż do nas.    A wstawszy Piotr, szedł z nimi. A gdy przyszedł, wwiedli go na salę, i obstąpiły go wszytki wdowy, płacząc i ukazując mu suknie i zwierzchnie odzienia, które im robiła Dorkas.    A wygnawszy wszytkie precz, Piotr, poklęknąwszy na kolana, modlił się. A obróciwszy się do ciała, rzekł: Tabito, wstań! A ona otworzyła oczy swoje i ujźrzawszy Piotra, usiadła.    A podawszy jej rękę, podniósł ją. A wezwawszy świętych i wdów, oddał ją żywą.    I zstało się wiadomo po wszytkiej Joppie i wiele ich uwierzyło w Pana.    I zstało się, że przez wiele dni mieszkał w Joppie u niektórego Szymona Skórnika. 
 

Prawa autorskie i szczegółowe informacje

Biblia Jakuba Wujka – przekład Biblii na język polski wykonany przez jezuitę, Ks. Jakuba Wujka, wydany w całości po raz pierwszy w roku 1599. Wujek pracował nad nią w latach 1584–1595.

* Prezentowane treści należą do ich właścicieli i wydawców. Tekst pobrany z udostępnionych zasobów programu MyBible