Biblia Jakuba Wujka*

Księga Sędziów

Rozdział 16

  Szedł też do Gazy i ujźrzał tam niewiastę, nierządnicę, i wszedł do niej.    Co gdy usłyszeli Filistynowie i gruchnęło u nich, że Samson wszedł do miasta, obtoczyli go, postawiwszy straż w bramie miejskiej, i tam całą noc milczkiem czekając, aby, skoro dzień, wychodzącego zabili.    Ale Samson spał aż do północy, a stamtąd powstawszy, wziął oboje wrota u bramy z podwojami ich i z zamkiem i włożywszy je na ramiona swe, zaniósł na wierzch góry, która patrzy ku Hebron.    Potym rozmiłował się niewiasty, która mieszkała w Dolinie Sorek, a zwano ją Dalila.    I przyjachali do niej książęta Filistyńskie, i rzekli: Oszukaj go a wywiedź się od niego, w czym tak wielką moc ma, a jakobyśmy go zwyciężyć mogli i związanego utrapić. To jeśli uczynisz, damyć każdy tysiąc i sto srebrników.    Rzekła tedy Dalila do Samsona: Powiedz mi, proszę, w czym jest nawiętsza moc twoja, a co jest, czym byś związany wyrwać się nie mógł?    Której odpowiedział Samson: Gdyby mię siedmią powrozów żylistych jeszcze nie uschłych i jeszcze wilgotnych związano, będę słabym jako inni ludzie.    I przyniosły do niej książęta Filistyńskie siedm powrozów, jako była rzekła, któremi go związała,    gdy się u niej zasadzka zataiła i w komorze końca rzeczy czekała. I zawołała nań: Filistynowie nad tobą, Samson! Który rozerwał powrozy, jako gdyby kto przerwał nić ukręconą z paździerzy zgrzebnych, gdy zapach ognia poczuje; i nie poznano, w czym by była moc jego.    I rzekła do niego Dalila: Otoś mię oszukał i nieprawdęś powiedział: wżdy teraz powiedz mi, czym by cię zwięzać.    Której on odpowiedział: Gdyby mię związano nowemi powrozami, których nigdy nie używano, słaby będę i innym ludziom podobny.    Któremi znowu Dalila związała go i zawołała: Filistynowie nad tobą, Samsonie! w komorze zasadzkę nagotowawszy. Który tak porwał powrozy jako nici płótna.    I rzekła zaś Dalila do niego: Pókiż mię zdradzasz i kłamstwo powiadasz? Okaż, czym byś miał być związany. Której Samson odpowiedział: Jeśli siedm włosów z głowy mojej z nicią osnowaną spleciesz a gwóźdź w nie obwiniony wbijesz w ziemię, słabym będę.    Co gdy uczyniła Dalila, rzekła do niego: Filistynowie nad tobą, Samsonie! Lecz on wstawszy ze snu, wyrwał gwóźdź z włosami i z osnowaniem.    I rzekła do niego Dalila: Jakoż powiadasz, żebyś mię miłował, ponieważ serce twoje nie jest ze mną? Trzykrocieś mną skłamał, a nie chciałeś powiedzieć, w czym jest barzo wielka moc twoja.    A gdy mu dokuczała i przez wiele dni ustawicznie przy nim tkwiała, czasu odpoczynienia nie dając, ustała dusza jego i aż do śmierci się spracowała.    Tedy otwierając prawdę, rzekł do niej: Żelazo nigdy nie postało na głowie mojej, bom jest nazareusz, to jest poświęcony Bogu z żywota matki mojej: jeśliby mi głowę ogolono, odejdzie ode mnie moc moja i ustanę, i będę jako inni ludzie.    A ona widząc, że jej wyznał wszytek umysł swój, posłała do książąt Filistyńskich i rozkazała: Przyjedźcie jeszcze raz, boć mi teraz otworzył serce swoje. Którzy przyjachali, wziąwszy pieniądze, które byli obiecali.    A ona uśpiła go na koleniech swoich i położyła głowę jego na swym łonie. I przyzwała barwierza, i ogoliła siedm włosów jego, i poczęła go odpychać, i wyganiać od siebie: bo natychmiast moc odeszła od niego,    i rzekła: Filistynowie nad tobą, Samsonie! Który ze snu wstawszy, rzekł w sercu swoim: Wynidę, jakom przedtym czynił, a otrząsnę się: nie wiedząc, że JAHWE odstąpił od niego.    Którego pojmawszy Filistynowie, natychmiast mu oczy wyłupili i wiedli go do Gazy związawszy łańcuchami, a zamknąwszy go w ciemnicy, żarna obracać przymusili.    I już włosy jego podrastać poczynały,    a książęta Filistyńskie zeszły się były pospołu, żeby ofiarowały ofiary wielkie Dagonowi, bogu swemu, i weselili się, mówiąc: Dał bóg nasz nieprzyjaciela naszego Samsona w ręce nasze.    Co też lud widząc chwalił boga swego i toż mówił: Dał bóg nasz nieprzyjaciela naszego w ręce nasze, który spustoszył ziemię naszę i wielu pobił.    A gdy byli dobrej myśli, weseląc się po biesiadach, najadszy się już, przykazali, aby zawołano Samsona i aby grał przed nimi. Który przywiedziony z ciemnice grał przed nimi, i postawili go między dwiema słupy.    Który rzekł pocholęciu, który go prowadził: Puść mię, że się dotknę słupów, na których stoi wszytek dom, a podeprę się na nich i trochę odpoczynę.    A dom pełen był mężów i niewiast i były tam wszytkie książęta Filistyńskie, a z dachu i z sale około trzech tysięcy obojej płci patrzących na grającego Samsona.    A on wzywając JAHWE, rzekł: JAHWE Boże, wspomni na mię a przywróć mi teraz pierwszą moc, Boże mój, abych się pomścił nad nieprzyjacioły memi, a za utracenie obu oku jednę pomstę odniosę.    I ująwszy obadwa słupy, na których stał dom, jeden z nich prawą ręką, a drugi lewą trzymając,    rzekł: Niech umrze dusza moja z Filistynami! I zatrząsnąwszy mocno słupami, upadł dom na wszytkie książęta i na inny lud, który tam był, i daleko ich więcej umierając, niżli przedtym, żywy będąc, zabił.    A przyszedszy bracia jego i wszytek ród, wzięli ciało jego i pogrzebli między Saraa i Estaol w grobie ojca jego Manue, a sądził Izraela dwadzieścia lat. 
 

Prawa autorskie i szczegółowe informacje

Biblia Jakuba Wujka – przekład Biblii na język polski wykonany przez jezuitę, Ks. Jakuba Wujka, wydany w całości po raz pierwszy w roku 1599. Wujek pracował nad nią w latach 1584–1595.

* Prezentowane treści należą do ich właścicieli i wydawców. Tekst pobrany z udostępnionych zasobów programu MyBible