Literacki Katolicki

Biblia Tysiąclecia*

Ewangelia Jana

Autor:
Tradycyjnie Apostoł Jan. Zdaniem współczesnych biblistów, dzieło powstawało sukcesywnie w ramach tzw. "szkoły Janowej".
Czas:
Pomiędzy 85 a 90 r. po Chr.
Miejsce:
Efez.
Cel:
Przekazanie ludziom wiadomości o najważniejszych sprawach i prawdach zapewniających zbawienie.
Temat:
Jezus Chrystus, Zbawca świata, ostatecznym objawieniem Boga.


* Opis księgi zredagowany na bazie wstępów do Przekładu Dosłownego SNP EIB.

Rozdział 1

  Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo.    Ono było na początku u Boga.    Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, [z tego], co się stało.    W Nim było życie, a życie było światłością ludzi,    a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła.    Pojawił się człowiek posłany przez Boga – Jan mu było na imię.    Przyszedł on na świadectwo, aby zaświadczyć o światłości, by wszyscy uwierzyli przez niego.    Nie był on światłością, lecz [został posłany], aby zaświadczyć o światłości.    Była światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi.    Na świecie było [Słowo], a świat stał się przez Nie, lecz świat Go nie poznał.    Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli.    Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego –    którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili.    A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy.    Jan daje o Nim świadectwo i głośno woła w słowach: Ten był, o którym powiedziałem: Ten, który po mnie idzie, przewyższył mnie godnością, gdyż był wcześniej ode mnie.    Z Jego pełności wszyscy otrzymaliśmy – łaskę po łasce.    Podczas gdy Prawo zostało dane za pośrednictwem Mojżesza, łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa.    Boga nikt nigdy nie widział; ten Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, [o Nim] pouczył.    Takie jest świadectwo Jana. Gdy Żydzi wysłali do niego z Jerozolimy kapłanów i lewitów z zapytaniem: Kto ty jesteś?,    on wyznał, a nie zaprzeczył, oświadczając: Ja nie jestem Mesjaszem.    Zapytali go: Cóż zatem? Czy jesteś Eliaszem? Odrzekł: Nie jestem. Czy ty jesteś prorokiem? Odparł: Nie.    Powiedzieli mu więc: Kim jesteś, abyśmy mogli dać odpowiedź tym, którzy nas wysłali? Co mówisz sam o sobie?    Powiedział: Jam głos wołającego na pustyni: Prostujcie drogę Pańską, jak rzekł prorok Izajasz.    A wysłannicy byli spośród faryzeuszów.    I zaczęli go pytać, mówiąc do niego: Czemu zatem chrzcisz, skoro nie jesteś ani Mesjaszem, ani Eliaszem, ani prorokiem?    Jan im tak odpowiedział: Ja chrzczę wodą. Pośród was stoi Ten, którego wy nie znacie,    który po mnie idzie, a któremu ja nie jestem godzien odwiązać rzemyka u Jego sandała.    Działo się to w Betanii, po drugiej stronie Jordanu, gdzie Jan udzielał chrztu.    Nazajutrz zobaczył podchodzącego ku niemu Jezusa i rzekł: Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata.    To jest Ten, o którym powiedziałem: Po mnie przyjdzie Mąż, który mnie przewyższył godnością, gdyż był wcześniej ode mnie.    Ja Go przedtem nie znałem, ale przyszedłem chrzcić wodą w tym celu, aby On się objawił Izraelowi.    Jan dał takie świadectwo: Ujrzałem Ducha, który zstępował z nieba jak gołębica i spoczął na Nim.    Ja Go przedtem nie znałem, ale Ten, który mnie posłał, abym chrzcił wodą, powiedział do mnie: Ten, nad którym ujrzysz Ducha zstępującego i spoczywającego na Nim, jest Tym, który chrzci Duchem Świętym.    Ja to ujrzałem i daję świadectwo, że On jest Synem Bożym.    Nazajutrz Jan znowu stał w tym miejscu wraz z dwoma swoimi uczniami    i gdy zobaczył przechodzącego Jezusa, rzekł: Oto Baranek Boży.    Dwaj uczniowie usłyszeli, jak mówił, i poszli za Jezusem.    Jezus zaś, odwróciwszy się i ujrzawszy, że oni idą za Nim, rzekł do nich: Czego szukacie? Oni powiedzieli do Niego: Rabbi! – to znaczy: Nauczycielu gdzie mieszkasz?    Odpowiedział im: Chodźcie, a zobaczycie. Poszli więc i zobaczyli, gdzie mieszka, i tego dnia pozostali u Niego. Było to około godziny dziesiątej.    Jednym z dwóch, którzy to usłyszeli od Jana i poszli za Nim, był Andrzej, brat Szymona Piotra.    Ten spotkał najpierw swego brata i rzekł do niego: Znaleźliśmy Mesjasza – to znaczy: Chrystusa.    I przyprowadził go do Jezusa. A Jezus, wejrzawszy na niego, powiedział: Ty jesteś Szymon, syn Jana; ty będziesz nazywał się Kefas – to znaczy: Piotr.    Nazajutrz [Jezus] postanowił udać się do Galilei. I spotkał Filipa. Jezus powiedział do niego: Pójdź za Mną!    Filip zaś pochodził z Betsaidy, z miasta Andrzeja i Piotra.    Filip spotkał Natanaela i powiedział do niego: Znaleźliśmy Tego, o którym pisał Mojżesz w Prawie i Prorocy – Jezusa, syna Józefa, z Nazaretu.    Rzekł do niego Natanael: Czy może być co dobrego z Nazaretu? Odpowiedział mu Filip: Chodź i zobacz.    Jezus ujrzał, jak Natanael podchodzi do Niego, i powiedział o nim: Oto prawdziwy Izraelita, w którym nie ma podstępu.    Powiedział do Niego Natanael: Skąd mnie znasz? Odrzekł mu Jezus: Widziałem cię, zanim cię zawołał Filip, gdy byłeś pod figowcem.    Odpowiedział Mu Natanael: Rabbi, Ty jesteś Synem Bożym, Ty jesteś Królem Izraela!    Odparł mu Jezus: Czy dlatego wierzysz, że powiedziałem ci: Widziałem cię pod figowcem? Zobaczysz jeszcze więcej niż to.    Potem powiedział do niego: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Ujrzycie niebiosa otwarte i aniołów Bożych wstępujących i zstępujących nad Syna Człowieczego. 
 

Prawa autorskie i szczegółowe informacje

Biblia Tysiąclecia, wydanie V.
Prawo autorskie © 1999, Pallottinum. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Copyright © 1999 by Pallottinum. All rights reserved.

* Prezentowane treści należą do ich właścicieli i wydawców. Tekst pobrany z udostępnionych zasobów programu MyBible