Biblia Warszawska*

Księga Hioba
(Księga Joba)

Rozdział 23

Job odwołuje się do Boga
  Na to odpowiedział Job i rzekł:    I dziś moja skarga pełna jest goryczy, bo jego ręka zaciążyła na moich westchnieniach.    O, gdybym wiedział, jak go znaleźć, ak dojść do jego trybunału,    Przedłożyłbym mu moją sprawę, a moje usta napełniłbym dowodami.    Chciałbym poznać słowa, którymi by mi odpowiedział, i dowiedzieć się, co mi powie.    Czy w swojej wielkiej mocy będzie się prawował ze mną? Nie! Byleby tylko zwrócił na mnie uwagę,    A wtedy człowiek sprawiedliwy będzie się z nim prawował i przez mego sędziego będę uznany za niewinnego na zawsze.    Oto, gdy idę naprzód - nie ma go, a gdy się cofam - nie zauważam go.    Gdy szukam go po lewej stronie, nie dostrzegam go, gdy się ukrywa po prawej, też go nie widzę.    Zna bowiem drogę, którą postępuję; Gdyby mnie wypróbował, wyszedłbym czysty jak złoto.    Moja noga trzymała się mocno jego śladu; jego drogą szedłem i z niej nie zbaczałem.    Od przykazań jego warg nie odstępowałem, zachowywałem w sercu słowa pochodzące z jego ust.    Lecz On jest zawsze ten sam, któż go odmieni? Czego On pragnie, to czyni.    On też wykona, co mi jest przeznaczone; a takich przeznaczeń jest u niego wiele.    Dlatego trwożę się przed jego obliczem i gdy to rozważam, drżę przed nim.    Bóg pozbawił odwagi moje serce, a Wszechmocny przeraził mnie.    Bo nie z powodu ciemności muszę milczeć ani z powodu mroku, który okrył moją twarz. 
 

Prawa autorskie i szczegółowe informacje

© Towarzystwo Biblijne w Polsce, Warszawa, 1975

aktualizacja modułu: 2020-07-01

* Prezentowane treści należą do ich właścicieli i wydawców. Tekst pobrany z udostępnionych zasobów programu MyBible